Przejdź do głównej zawartości

Granato, czyli czerwień granatu


Oj, chodzi za mną czerwień tej zimy. Pisałam o jej rozmaitości, o możliwościach jej eksponowania w copywritingu, a dziś o pewnym nazewniczym paradoksie – o czerwieni granatu. Jakoś nie bardzo jest ona obecna w dzisiejszym mówieniu o czerwieni. Pomimo tego, że owoc granatu jest dziś w zasięgu prawie każdej reki.

Co innego w XIX wieku, wtedy kobiety modne i „robiące modę” używały na co dzień nazwy granato – na oznaczanie koloru niczym miąższ (bardzo nie lubię tego słowa, masz może pomysł czym go zastąpić?) czy sok z granatu. Używały jej obok innych archaicznych dziś słów barwiących na czerwono, jak: barszczowy, blamarantowy, czerwień książęca, czerwień turecka, inkarnatowy, jabłonkowy, jabłonniczy, jamarantowy, kokilko, pons, ponso, punzo, rydzy czy sosenkowy.

Być może tamta popularność słowa granato brała się z kulturowej bliskości granatu (dosłownie „jabłka pełnego ziaren”) przez bliskość Pieśni nad pieśniami? W tym tekście  – ikonie miłości i pożądania owoc granatu gra przecież ważną rolę. 

Czerwień granatu kojarzy mi się także z anegdotą związaną z Melchiorem Wańkowiczem – autorem między innymi słynnej Karafki La Fontaine`a i dwóch super sloganów reklamowych: Cukier krzepi i Lotem – blisko.

Otóż pewnej redaktorce jego tekstu wybitnie nie podobało się to, że użył wyrażenia „koralowe usteczka Kreolki”. Upierała się, że jest anemiczne. (Tak, słowa które barwią mogą być: anemiczne, rachityczne, nędzne, bezkrwiste, bez wigoru). Zaproponowała zastępstwo: „usta jak rozcięty granat”. Po czym nastąpił kilkudniowy autorsko-redakcyjny ping-pong, gdzie zamiast piłeczki śmigały pomiędzy graczami słowa, które ich zdaniem najlepiej oddawały wyobrażoną czerwień wyobrażonych  ust wyobrażonej Kreolki. Mecz skończyła ugoda i zapis: „karminowe usta”.

A oto moja wersja granatowej czerwieni.


Wszystkie odcienie czerwieni
Moja czerwień granatu
Ciekawa jestem,  z czym Tobie kojarzy się barwa granato? 


Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa. 
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub  Content i Marketing  na Facebooku.

Komentarze

Najpopularniejsze

Chwytliwe hasła

A jednak rymy w komunikacji wszelkiej maści są nieśmiertelne . Wczoraj wieczorową porą weszłam na Facebooka, a tu balet …rymów: „Pani Beato! Niestety, ten rząd obalą kobiety! Albo: „już to media podchwyciły, jakby całe życie z anarchią na piersiach łaziły”. Albo: „głośno wszędzie, czarno wszędzie, co to będzie, co to będzie!” Nawet niektóre hasztagi wyświetlające się na mojej facebookowej ściance ubrały się w rymy: #latowKato, #macchiatowkato. #nakawcewwawce. Może byłabym przeoczyła ten e-taniec rymów, gdyby nie to, że od pewnego czasu jestem wyczulona na rymowanie. Zwłaszcza w sloganach promocyjnych i reklamowych. I wbrew temu, co się sądzi „na mieście” rymy wcale nie wyszły z copywriterskiej mody. Mimo, że niektórych drażnią w sposób absolutny. Rymy robią niezłą robotę Rymy od zawsze bawiły, odróżniały, wyróżniały, wbijały w pamięć nazwy firm (i ich adresy), nazwy marek, produktów . O czym pisałam między innymi tutaj i tutaj . Rymy służyły także wyśmienicie czarnemu PR-owi, ...

Wokół biznesu w purpurze

  Od paru dni wraca do mnie myśl o purpurze: w brandingu, w marketingu, w reklamie. Jak zwykle, jest to myśl sprowokowana, tym razem pewnym przelotnym spotkaniem z firmą, która postawiła na „purpurową identyfikację”. Jak dla mnie jest to super pomysł, bo im jestem starsza tym bardziej uwodzi mnie purpura. (Może do tego koloru po prostu się dojrzewa?)  Na mieście jednak mówią, że z purpurą jest tak, że albo kochasz, albo nienawidzisz.  Myślę, że jest tak dlatego, że purpura to kolor łączący ekstrema: energię czerwieni i spokój niebieskości.  Źródło : https://pl.pinterest.com/pin/1407443629298597/ Purpura pulsuje, wibruje odcieniami. Nie bez kozery mówi się: „Purpura jest wszystkim, tylko nie zwykłym kolorem”.  Purpura opalizuje przy patrzeniu i w emocjonalnym oddziaływaniu: przyciąga i dystansuje, rozgrzewa i uspokaja, cieszy i smuci. Przystoi dumie i radości, i pokorze, i pokucie, i żałobie. Czy widział ktoś coś bardziej żałobnego niż purpurowe bratki? Nie jest ...

Czekolada: kultowe hasła reklamowe

Jean  A. Brillat-Savarin o czekoladzie Czekoladę uwielbiał na pewno Król August III. Podobno codziennie wstawał o 3 nad ranem, wypijał filiżankę nieprzyzwoicie intensywnej czekolady i siadał za biurkiem. Sam z siebie, a raczej ze swojej królewskiej mądrości, nieprzyjemności królewskich obowiązków otwierał  czekoladową przyjemnością. A Brillat-Savarin, autor słynnej Fizjologii smaku (1825),  pisał:” […] gdy myślenie przychodzi mi z trudem i przygniata jakaś niewiadoma siła, do wielkiej filiżanki czekolady dodaję ziarnko ambry wielkości bobu, utłuczone z cukrem i zawsze pomaga mi to doskonale. Dzięki temu środkowi wzmacniającemu życie staje się łatwiejsze, myśl lżejsza i nie grozi mi bezsenność, nieunikniona po filiżance kawy na wodzie, którą wypijałbym w tej samej intencji” . I pewnie niekłamany był  ten jeden z jego 9 żali nad biednymi przodkami, którym nie dane było próbować smaków Anno Domini 1825: „ Bogacze Rzymu, którzy wyciskaliście pieniądze zews...