Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2021

Styl i publiczność

Dla ludzi żyjących z publiczności i dla publiczności nie ma gorszej rzeczy niż brak wyczucia stylu. W istocie chodzi tu o wyczucie publiczności. Bo dla ludzi żyjących z publiczności i dla publiczności,   rezonowanie z jej potrzebami i smakami jest najważniejsze, bo zapewnia: przychylność, polubkę, a nawet chmurę polubek i komentarzy w przestrzeniach mediów własnych, wydzierżawionych, zakupionych. Po prostu  zapewnia popularność i… pieniądze.  A żaden styl nie jest wieczny i nawet klasycy z czasem wydają się albo naprawdę, albo merkantylnie,  komercyjnie, konsumpcyjnie nieodpowiedni. Na przykład zbyt archaiczni albo... brutalni. Przykład? Proszę bardzo. Właśnie wczoraj przetoczyła się przez mój Internet rodzinno-medialna burza wokół Ballady o chirurgii plastycznej . Otóż słowa tej ballady, adresowanej kiedyś wpół żartem do snobistycznej inteligencji (biednej ale oczytanej) ponad głową „pewnego nieoczytanego” osobnika,  już w pierwszym pokoleniu zostały uznane za zbyt brutalne, bo mówiły

Treść tkwi w szczegółach

Siedzę przy stole i myślę sobie o szczegółach. O szczegółach w opowiadaniu stołu. Bo ten stół, przy którym siedzę, opowiada historię i Historię. Opowiada o naszych prywatnych i naszych polskich obrzędach i zwyczajach wielkanocnych, o  symbolice pokarmów – chleba, soli, jajek, chrzanu, kawałka wędzonki  i symbolice  wielkanocnych kolorów  oraz wielkanocnych roślin.  Na przykład o symbolice bukszpanu, który od zawsze towarzyszy moim wielkanocnym stołom. Bukszpan (grynszpan)  – semper virens, wiecznie zielony, stale świeży,  stale młodzieńczy. My się zmieniamy, a  on ciągle taki sam, pełen zielonego wigoru. I zawsze pasuje do wielkanocnych treści. I właśnie odkryłam, że mową osobną przemawiają  na moich  wielkanocnych stołach mazurki.  Odkryłam, że ustawione pod kątem są …billboardem, śpiewającym wiosnę i „Alleluja”!   Po swojemu! Na słodko, owocowo, bakaliowo, kwiatowo! I tak sobie siedzę przy tym stole szemrzącym mi historie i Historie i znienacka przypominają mi się „bukszpanowe”  fas