Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2024

Jedyna

Do mojego miasta zjechała Stryjeńska. Zofia Stryjeńska. Przywitałam się z jej hożymi dziewojami i młodzieńcami. Wciąż cudownie celebrują wzajemne zauroczenie, wigor, taneczny temperament w najróżniejszych sytuacjach i odmianach. Przywitałam się też z Czepcem z Wesela Wyspiańskiego i z zacnym panteonem bóstw słowiańskich. Ach ta Dzidzilela (Dzidzilia, Dziedzilja?)! Ni to Wenus, ni to Hera. A może tylko bogini wiosny?* Przywitałam się z Czepcem z Wesela Ach ta Dzidzilela (Dzidzilia, Dziedzilja?)! Ni to Wenus, ni to Hera. A może tylko bogini wiosny? Pomyślałam: ot Stryjeńska znowu jest w społecznym„obiegu”, muzealnym co prawda, ale zawsze. Nie do końca wiadomo czy jest obecna z powodów artystyczno-estetycznych (myślę, że wątpię) czy raczej z powodu legendy, jaką spowita jest jej biografia, podbita niedawnymi wydawnictwami, filmem czy monodramem Stryjeńskiej-Doroty Landowskiej Stryjeńska. Let's dance Zofia**.   Biografia Stryjeńskiej jak ulał pasuje do dzisiejszych feministycznych i ta

Bzik bez licencji

Roztulipanił się, rozbził, rozkasztanił, kwiecień AD 2024. Gdzie ma licencję? - pyta zmieszany maj. Bzik kwietniowy    Blogowanie to gra zespołowa.  * Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka. ** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom. ***Polub   Content i Marketing   na Facebooku.