Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlam posty z etykietą poezja

Hello, wiosna!

Wystarczyło ruszyć się z domu! Wystarczyło wyjść niedaleko, zaledwie na 500 słoniowych kroków. W nagrodę czekała na mnie wiosna, jakiej dawno nie widziałam. Czekał na mnie nieoczekiwany splot: żółtych kwiatów i nabazgranych na desce słów dawnej piosenki ( W deszczu maleńkich żółtych kwiatów  (2006), Myslovitz). Kwiaty i słowa przywołały mgliste obrazy z kultowej (kiedyś!) latynoskiej powieści Márqueza, Gabriela Márqueza.  Wyszłam po zieleń, wracałam z głową pełną migotliwych żółtości. Czy pójdziesz ze mną w deszczu maleńkich żółtych kwiatów... Ostatecznie, po powrocie, tuż przed otwarciem drzwi wejściowych do mieszkania ustaliłam, że żółty nie jest ani zły, ani brzydki, ani banalny (żółty bywa uwodzicielski i myślorodny, panie Bułhakow!) .  „Pójdziemy ze sobą powoli obok Do końca wszystkiego żeby zacząć na nowo W deszczu maleńkich żółtych kwiatów W spokoju przy sobie nie czując czasu”* * W deszczu maleńkich żółtych kwiatów ,  trzeci singel zespołu Myslovitz z płyty ...