Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z grudzień, 2022

Co jedzą anioły

Grudzień kruszą światła i… anioły. Z aniołami jest tak, że są podwójne: bezcielesne, ale jak trzeba to i owszem, mają  ciało…  Nic więc dziwnego, że dzieciom, poetom, a nawet biblistom przychodzi czasem na myśl w grudniu pytanie: Co jedzą anioły? Bo kucharze, ciastkarze, marketingowcy nie mają, rzecz jasna, żadnych wątpliwości, korzystając z „anielskich zasobów” na potęgę. Można powiedzieć, że w kulisach kuchni „anielskie jedzenie”  oznacza dania łagodne (mleczno-miodowo-waniliowe) albo… niezwykle delikatne.  Z kolei dla specjalistów krzyżujących religię, astrologię i gastronomię anielskie jedzenie to pokarmy, które podnoszą „wibrację energii”. Istnieje anielska dieta – lekka i energetyczna, otaczana opieką przez archanioła Rafała, zwanego niekiedy Rafaelem.  Niemniej ta dieta i wmówienia kucharzy oraz marketingu więcej mówią o  strategiach łączenia jedzenia z anielskością (strategiach „na anioła”) niż z  jedzeniem spożywanym przez samych aniołów....

 Czułość do cebuli

Jeśli dziedziczy się skłonność do zapachów i smaków, to ja odziedziczyłam  czułość do cebuli.  Od przedszkola śpiewałam o cebuli okrągłej jak kula, która z buraczkiem w czerwonym fraczku uwijała się po parkiecie. Wydzierałam się też (w całkowitej zgodzie z przekonaniem, że im głośniej tym lepiej) : O, mój mocny Boże, cebula staniała, za co ja se bedę korale sprawiała? Dziś już wiem, że to nie była pierwsza lepsza śpiewka „na ludowo”, że miała mocno ekonomiczny podtekst. Myślę sobie, że musiała powstać gdzieś w listopadzie (a może w grudniu?), kiedy już ostatecznie ustaliła się cena rynkowa cebuli. Że jest  ta śpiewka podszyta żalem z powodu kiepskiej prognozy przychodów z uprawiania cebuli.  Bo  na ziemiach moich dziadów i pradziadów żyło się z uprawiania cebuli. Niczym w dawnej Prowansji. Jak Onion Johnnies, którzy transportowali swoją francuską cebulę  do Anglii, współcześni moich dziadów, pradziadów jechali ze swoją cebulą do pobliskich miasteczek. Tu i ...