Reklama czasami poniewiera. Czasami dobre obyczaje, kiedy indziej dobry smak. Bywa nieczuła z wyrachowania albo…głupoty. Bo reklama karmi się starą zasadą: im wyraziściej tym lepiej…. A piszę o tym, bo od kilku dni trwają spory o reklamę, w którą uwikłała się Masłowska. Dorota Masłowska. Choć lepiej napisać: zaangażowała się mózgiem i ciałem. I podpisała ją swoim nazwiskiem, pachnącym dotąd nieźle braną literaturą i dramaturgią. Otóż Dorota Masłowska, od między innymi Między nami dobrze jest, razem ze swoim biznesowo-kreatywnym partnerem – Maciejem Chorążym w imieniu marki „Medicine”, w ramach projektu „Collaboration Art”, pomyślała i odegrała spot o odzieży, która leczy. Z żartami jak solą Słychać w tej reklamie mniej więcej takie słowa: „Czujesz, że współczesne zagrożenia cywilizacyjne cię przerastają? Próbujesz uporać się z drażliwością, dyskomfortem, niepokojem? Nie możesz zasnąć? Nie możesz wstać? Jest ci źle pośród ludzi, a jeszcze gorzej...
copywriting, content marketing, pisanie kreatywne