Przejdź do głównej zawartości

Zapachy, poezja, copywriting


Na tytuł i całą resztę dzisiejszego wpisu wpadłam podwójnie: myśląc o perfumeryjnym copywritingu i podczytując sobie do kawy…. lirykę. Podczytując sobie wiersze z kobietami w centrum i z kwiatami wokół nich.  (No jednak to, że literaturę zdominowali mężczyźni ma jakieś fajne strony!).

Copywriting i poezja, sprzedawanie słowem i bezinteresowne tworzenie – dziwne połączenia, prawda?  A jednak często to niezła para. O czym pisałam miedzy innymi tutaj.

Świat zapachów i literatura

Sprawności poety szczególnie przydatne są w konkretyzacji zapachów, w ich nazywaniu i opisie. Po prostu nikt tak świetnie nie ukonkretnia doznań węchowych, jak… poeci i pisarze (no może jeszcze niektórzy muzycy czy malarze!). Marek Krajewski pisał  przed laty o tym, że profesjonalne opisy pachnących produktów wręcz  naśladują poezję  :
[…] opisy aromatycznych produktów, perfum i kosmetyków nieprzypadkowo udają, że są poezją. Ich celem jest bowiem wywołanie przekonania, iż to, do czego się te deskrypcje odnoszą, jest zarówno godne uwagi, poetyckiej refleksji, jak i ją wywołuje*.

Ludzie literatury bywają mistrzami synestezji. Mówiąc o doznaniach węchowych odwołują się i do zmysłu wzroku, i smaku, i dotyku, i słuchu. I zapachy z ich opisów mają i temperaturę (gorące, zimne, lodowate), i wagę (lekkie, ciężkie), i wilgotność (suche, mokre). Nie wszyscy, bo taki Mickiewicz – wielkim poetą był, a podniecał go jedynie zapach …bigosu.

No i są poeci – bo któż by im miał w końcu dorównać – mistrzami w metaforach zapachów. A o zapachach mówi się do konsumentów „na dwa sposoby: głosem składników i głosem metafor” – jak to powiedział Avery Gilbert, jeden z najlepszych ekspertów od zapachów. Także bloger.

A poeci i poetki w konkretyzacji i metaforyzowaniu zapachów dorównują najlepszym z „nosów” i najlepszym ze specjalistów od perfumowego copywritingu.

Poetycki świat kwiatowych zapachów

Weźmy na przykład taką młodopolską poezję, bodaj najbardziej  ukobieconą, ukwieconą, wielozmysłową. „Ciężką” od woni kwiatów: czerwonych róż, narcyzów, goździków, konwalii, hiacyntów, irysów, werbeny czy tuberoz. Ta poezja była pewnie  źródłem inspiracji dla późniejszych konkretyzacji zapachów i późniejszych „poetów nosów”: Julina Tuwima czy Jarosława Iwaszkiewicza.

A propos tuberoz, pamiętacie jak o nich śpiewał Julian Tuwim via Marek Grechuta?
Pani pachnie jak tuberozy.
To nastraja i to podnieca
A ja lubię tuman narkozy,
A najbardziej — gdy jest kobieca.

I zanim jeszcze wymyślono i skład, i nazwę kultowych „Opium” (lata 70.) – zapachowego odurzenia czy „Poison” (lata 80.) – wonnej trucizny czy jadu –  „zapowiadała”  je literatura w takich tuberozowych frazach, jak: słodycz dziwnie okrutna, zimna , trująca, „tuman narkozy”/ obłok narkozy, kwiat nocy, kwiat czerni.
Tuberoza jako nuta zapachowa jest ekspansywna, bezczelna, namolna wręcz. Głośna, ostentacyjna, dominująca. Trudno namówić ją do pracy w zespole, niemożliwym niemal jest skłonienie jej do zniżenia głosu. Jeśli pojawi się w towarzystwie, murowane, że spróbuje błysnąć. Cóż z tego, że przy okazji stłamsi wszelkie inne nuty?
http://www.sabbathofsenses.com/2013/06/nierzadnica-perfumiarstwa.html

Zapach jak powietrze, woda i lód

W literackich  konkretyzacjach zapachów mają one i coś z wody, i z powietrza i zmarzliny: aromatyzują, dystansują, informują, identyfikują, koją, muskają, nasączają, odmładzają, odurzają, okalają, opływają, osładzają, oszałamiają, otulają, owiewają, pocieszają, przypominają, przywracają, rozmarzają, sączą słodki aromat, trują, upajają, wabią, wpływają, zatrzymują.

zapach, perfum, literatura, copywriting
Zapach  jest jak powietrze, woda i lód.


Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa. 
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub  Content i Marketing  na Facebooku.

Komentarze

  1. Poezja i copywriting - moim zdaniem to idealna para, sam staram się nawet do artykułu o wełnie mineralnej do ocieplania włożyć jakąś barwną frazę. Ot, chociażby dla ocieplenia wizerunku reklamowanego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama "wełna mineralna" ma w sobie jakiś poetycki potencjał:) I podatność na rymy: niezupełna, niepółpełna albo niebanalna wełna mineralna.

      Usuń
  2. Bardzo mi się podoba wpis. Lubię opisy zapachów kwiatów. Jestem florystką i czasem trudno mi powiedzieć jak dany kwiat pachnie, a w poezji zawsze to potrafią opisać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny wpis, bardzo konkretny i przemyślany :) Nie będę wyjątkiem jak napiszę, że lubię kwiaty i perfumy kwiatowe :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Ci za za ciepłe słowa. To motywuje!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentujcie, dopisujcie, nadpisujcie :)

Najpopularniejsze

Chwytliwe hasła

A jednak rymy w komunikacji wszelkiej maści są nieśmiertelne . Wczoraj wieczorową porą weszłam na Facebooka, a tu balet …rymów: „Pani Beato! Niestety, ten rząd obalą kobiety! Albo: „już to media podchwyciły, jakby całe życie z anarchią na piersiach łaziły”. Albo: „głośno wszędzie, czarno wszędzie, co to będzie, co to będzie!” Nawet niektóre hasztagi wyświetlające się na mojej facebookowej ściance ubrały się w rymy: #latowKato, #macchiatowkato. #nakawcewwawce. Może byłabym przeoczyła ten e-taniec rymów, gdyby nie to, że od pewnego czasu jestem wyczulona na rymowanie. Zwłaszcza w sloganach promocyjnych i reklamowych. I wbrew temu, co się sądzi „na mieście” rymy wcale nie wyszły z copywriterskiej mody. Mimo, że niektórych drażnią w sposób absolutny. Rymy robią niezłą robotę Rymy od zawsze bawiły, odróżniały, wyróżniały, wbijały w pamięć nazwy firm (i ich adresy), nazwy marek, produktów . O czym pisałam między innymi tutaj i tutaj . Rymy służyły także wyśmienicie czarnemu PR-owi, ...

Wokół biznesu w purpurze

  Od paru dni wraca do mnie myśl o purpurze: w brandingu, w marketingu, w reklamie. Jak zwykle, jest to myśl sprowokowana, tym razem pewnym przelotnym spotkaniem z firmą, która postawiła na „purpurową identyfikację”. Jak dla mnie jest to super pomysł, bo im jestem starsza tym bardziej uwodzi mnie purpura. (Może do tego koloru po prostu się dojrzewa?)  Na mieście jednak mówią, że z purpurą jest tak, że albo kochasz, albo nienawidzisz.  Myślę, że jest tak dlatego, że purpura to kolor łączący ekstrema: energię czerwieni i spokój niebieskości.  Źródło : https://pl.pinterest.com/pin/1407443629298597/ Purpura pulsuje, wibruje odcieniami. Nie bez kozery mówi się: „Purpura jest wszystkim, tylko nie zwykłym kolorem”.  Purpura opalizuje przy patrzeniu i w emocjonalnym oddziaływaniu: przyciąga i dystansuje, rozgrzewa i uspokaja, cieszy i smuci. Przystoi dumie i radości, i pokorze, i pokucie, i żałobie. Czy widział ktoś coś bardziej żałobnego niż purpurowe bratki? Nie jest ...

Czekolada: kultowe hasła reklamowe

Jean  A. Brillat-Savarin o czekoladzie Czekoladę uwielbiał na pewno Król August III. Podobno codziennie wstawał o 3 nad ranem, wypijał filiżankę nieprzyzwoicie intensywnej czekolady i siadał za biurkiem. Sam z siebie, a raczej ze swojej królewskiej mądrości, nieprzyjemności królewskich obowiązków otwierał  czekoladową przyjemnością. A Brillat-Savarin, autor słynnej Fizjologii smaku (1825),  pisał:” […] gdy myślenie przychodzi mi z trudem i przygniata jakaś niewiadoma siła, do wielkiej filiżanki czekolady dodaję ziarnko ambry wielkości bobu, utłuczone z cukrem i zawsze pomaga mi to doskonale. Dzięki temu środkowi wzmacniającemu życie staje się łatwiejsze, myśl lżejsza i nie grozi mi bezsenność, nieunikniona po filiżance kawy na wodzie, którą wypijałbym w tej samej intencji” . I pewnie niekłamany był  ten jeden z jego 9 żali nad biednymi przodkami, którym nie dane było próbować smaków Anno Domini 1825: „ Bogacze Rzymu, którzy wyciskaliście pieniądze zews...