Przejdź do głównej zawartości

Top 10 stycznia


No i przeminął. Zimny jak metal.  Ciągle  stojący  na progu starego i nowego. Nieobliczalny. Po prostu – styczeń.   I zostawił parę nazewniczych osobliwości. A wśród nich taką moją Top 10.

Facegeddon –  nazwa dla  „trzęsienia ziemi” wśród tych,  którzy zbudowali swój biznes z na ziemi Marka Zuckerberga. Ostatnio wstrząsa nią  zmiana algorytmów, włączanie coraz to nowych funkcjonalności i przycinanie zasięgów tym, co chcieliby uprawiać biznes wożąc się  FW (Facebookowym Wehikułem)  na gapę lub za grosze.  Chcesz być nadal widoczny – mówią FK ( Facebookowi Kontrolerzy) –  płać.  Czy to koniec romantycznej idei mediów społecznościowych?

Najwyższy grób świata –   metaforyczna nazwa  dla  Nanga Parbet, góry odsłoniętej i  zmediatyzowanej przez tragedię  himalaistów – śmierć Tomasza Mackiewicza  i dramatyczną akcję ratunkową towarzyszki jego ostatniej wyprawy  – Elli Revol.

Femvertising  –  nienowa, ale nadzwyczaj aktualna nazwa dla  specjalnej komunikacji  kierowanej do kobiet, posługującej się kobiecymi stylami konwersacji i  dążeniem do budowania samoakceptacji, samoopieki, przekraczania stereotypów. Obejmuje komunikację marek i  produktu, content marketing i tworzenie narzędzi – np.  aplikacja "Sheboard".  Więcej o femvertisingu  tutaj .

Fitspiracja –  medialny trend w  kształtowaniu  mody na kobiecość opartą na takich wartościach,  jak: zdrowie,  samoakceptacja, siła fizyczna, wytrzymałość.  Niesiony przez fit-menadżerki oraz inwarianty  hasła: „Siła to nowe piękno".
  
Modelka XXXL – trend w reklamie nadążający za wcześniej sformułowanymi hasłami: „body positive”, „piękno bez limitów”, „piękno niejeden ma kształt” , „Każde ciało jest piękne”, „Kochaj ciało, w którym jesteś”, „Idealny tyłek, to ten, na którym siedzisz!”.

Łzy influencerki – metafora dla pewnej prywatno-biznesowej wojny z pewną influencerką, która zaskutkowała  dyskusją o wartości influencer marketingu. Więcej tutaj .

Wegetariański rzeźnik  – nazwa dla wysokiej klasy specjalisty  od dań wegetariańskich udających mięsne. WR to sztukmistrz,  fałszerz, błazen  –  w zależności od punktu widzenia.  Mile widziany przez rynek wege.

Postpłciowość – termin wieloznaczny, użyty na oznaczenie tego cudownego czasu ( 50+, 60+? ), kiedy można odrzucić spektakle płci i  bez żadnej straty być  po prostu fajnym, bezpłciowym, tolerancyjnym człowiekiem.

Ogórkizm  –  nazwa dla specjalnej odmiany grafomanii, wytropionej, zmediatyzowanej i nazwanej na cześć jej autorki – Magdaleny  Ogórek.

Nieżyczenia  –  nazwa dla specyficznego zachowania „około Noworocznego”, które pojawiło się w tym roku i zastąpiło tradycyjne słanie serdeczności  do Innych, ostentacyjnym wyrażaniem własnych nieżyczeń, zakotwiczanych w e-mediach.  Dawniej nazywano to  krzykiem na wiatr.  Autorką jednych z najgłośniejszych nieżyczeń była w tym roku Manuela Gretkowska. 

słowa stycznia 2018
Top 10 stycznia


Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa. 
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub  Content i Marketing  na Facebooku.





Komentarze

  1. Bardzo trafna nazwa dla Nanga Parbat po tym, co się wydarzyło. Ta sprawa bardzo mną wstrząsnęła, bo kocham góry i podziwiam himalaistów.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentujcie, dopisujcie, nadpisujcie :)

Najpopularniejsze

Chwytliwe hasła

A jednak rymy w komunikacji wszelkiej maści są nieśmiertelne . Wczoraj wieczorową porą weszłam na Facebooka, a tu balet …rymów: „Pani Beato! Niestety, ten rząd obalą kobiety! Albo: „już to media podchwyciły, jakby całe życie z anarchią na piersiach łaziły”. Albo: „głośno wszędzie, czarno wszędzie, co to będzie, co to będzie!” Nawet niektóre hasztagi wyświetlające się na mojej facebookowej ściance ubrały się w rymy: #latowKato, #macchiatowkato. #nakawcewwawce. Może byłabym przeoczyła ten e-taniec rymów, gdyby nie to, że od pewnego czasu jestem wyczulona na rymowanie. Zwłaszcza w sloganach promocyjnych i reklamowych. I wbrew temu, co się sądzi „na mieście” rymy wcale nie wyszły z copywriterskiej mody. Mimo, że niektórych drażnią w sposób absolutny. Rymy robią niezłą robotę Rymy od zawsze bawiły, odróżniały, wyróżniały, wbijały w pamięć nazwy firm (i ich adresy), nazwy marek, produktów . O czym pisałam między innymi tutaj i tutaj . Rymy służyły także wyśmienicie czarnemu PR-owi, ...

Wokół biznesu w purpurze

  Od paru dni wraca do mnie myśl o purpurze: w brandingu, w marketingu, w reklamie. Jak zwykle, jest to myśl sprowokowana, tym razem pewnym przelotnym spotkaniem z firmą, która postawiła na „purpurową identyfikację”. Jak dla mnie jest to super pomysł, bo im jestem starsza tym bardziej uwodzi mnie purpura. (Może do tego koloru po prostu się dojrzewa?)  Na mieście jednak mówią, że z purpurą jest tak, że albo kochasz, albo nienawidzisz.  Myślę, że jest tak dlatego, że purpura to kolor łączący ekstrema: energię czerwieni i spokój niebieskości.  Źródło : https://pl.pinterest.com/pin/1407443629298597/ Purpura pulsuje, wibruje odcieniami. Nie bez kozery mówi się: „Purpura jest wszystkim, tylko nie zwykłym kolorem”.  Purpura opalizuje przy patrzeniu i w emocjonalnym oddziaływaniu: przyciąga i dystansuje, rozgrzewa i uspokaja, cieszy i smuci. Przystoi dumie i radości, i pokorze, i pokucie, i żałobie. Czy widział ktoś coś bardziej żałobnego niż purpurowe bratki? Nie jest ...

Czekolada: kultowe hasła reklamowe

Jean  A. Brillat-Savarin o czekoladzie Czekoladę uwielbiał na pewno Król August III. Podobno codziennie wstawał o 3 nad ranem, wypijał filiżankę nieprzyzwoicie intensywnej czekolady i siadał za biurkiem. Sam z siebie, a raczej ze swojej królewskiej mądrości, nieprzyjemności królewskich obowiązków otwierał  czekoladową przyjemnością. A Brillat-Savarin, autor słynnej Fizjologii smaku (1825),  pisał:” […] gdy myślenie przychodzi mi z trudem i przygniata jakaś niewiadoma siła, do wielkiej filiżanki czekolady dodaję ziarnko ambry wielkości bobu, utłuczone z cukrem i zawsze pomaga mi to doskonale. Dzięki temu środkowi wzmacniającemu życie staje się łatwiejsze, myśl lżejsza i nie grozi mi bezsenność, nieunikniona po filiżance kawy na wodzie, którą wypijałbym w tej samej intencji” . I pewnie niekłamany był  ten jeden z jego 9 żali nad biednymi przodkami, którym nie dane było próbować smaków Anno Domini 1825: „ Bogacze Rzymu, którzy wyciskaliście pieniądze zews...