Przejdź do głównej zawartości

Słowa grudnia 2019


Słowem roku 2019 zostało słowo „klimat”, tuż przed –„LGBT”.  Zanim jednak dokonano wyboru tych słów język polski …sfiksował. W grudniu zaczął kwitnąć najróżniejszymi  słowami, frazami, sloganami - eufemizmami i dysfemizmami. Nowymi, staro-nowymi, o statusie suchara. Do wyboru do koloru. Do użycia po każdej stronie barykady. Choinki, pierogi, makowe łamańce stały się nudne

Modne stałe się przekładańce/okładańce językowe, nad którymi unosiło się świeżo wypolerowane przez naszą świeżą noblistkę słowo „czułość”. 

Słowa i frazy  grudnia AD 2019

Oto moja prywatna lista słów i fraz grudnia AD 2019:
absurdalni aktywiści/ „Aktywiści bywają czasami absurdalni!
czułość/ zob. samoczułość
drętwe wuje
dyplomacja twitterowa
faszyzm rozproszony
ikona rewolucji energetycznej
kanapowa lewica
kasta nadzwyczajna
korpowigilia
Mars z tobą!/ Mars na ciebie! Marsuj!
niewolnicy scrollingu
PA (podła adoracja)
patointeligencja /pato
pedofilia polityczna
postemocjonalizm
prokafinacja / Praca wyłącznie przynajmniej po małej czarnej!
pustostan
Robimy jaja, czy nie?
samoczułość
selfie opozycja/oposelfie,sejmselfie
Słabej treści te powieści!
sorosięta
szon
śmieci śmią/ śmią śmieci
świński osąd
veganuary
W czym my ludzie jesteśmy lepsi od dzików?
węglowy ślad
wieczorny spacer w dużej grupie
wkluczenie
wypierpol
zapaść semantyczna
zielona bonanza
słowa modne, słowa wiecznie żywe
Słowa grudnia 2019

Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa. 
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub  Content i Marketing  na Facebooku.



Komentarze

Najpopularniejsze

Chwytliwe hasła

A jednak rymy w komunikacji wszelkiej maści są nieśmiertelne . Wczoraj wieczorową porą weszłam na Facebooka, a tu balet …rymów: „Pani Beato! Niestety, ten rząd obalą kobiety! Albo: „już to media podchwyciły, jakby całe życie z anarchią na piersiach łaziły”. Albo: „głośno wszędzie, czarno wszędzie, co to będzie, co to będzie!” Nawet niektóre hasztagi wyświetlające się na mojej facebookowej ściance ubrały się w rymy: #latowKato, #macchiatowkato. #nakawcewwawce. Może byłabym przeoczyła ten e-taniec rymów, gdyby nie to, że od pewnego czasu jestem wyczulona na rymowanie. Zwłaszcza w sloganach promocyjnych i reklamowych. I wbrew temu, co się sądzi „na mieście” rymy wcale nie wyszły z copywriterskiej mody. Mimo, że niektórych drażnią w sposób absolutny. Rymy robią niezłą robotę Rymy od zawsze bawiły, odróżniały, wyróżniały, wbijały w pamięć nazwy firm (i ich adresy), nazwy marek, produktów . O czym pisałam między innymi tutaj i tutaj . Rymy służyły także wyśmienicie czarnemu PR-owi, ...

Wokół biznesu w purpurze

  Od paru dni wraca do mnie myśl o purpurze: w brandingu, w marketingu, w reklamie. Jak zwykle, jest to myśl sprowokowana, tym razem pewnym przelotnym spotkaniem z firmą, która postawiła na „purpurową identyfikację”. Jak dla mnie jest to super pomysł, bo im jestem starsza tym bardziej uwodzi mnie purpura. (Może do tego koloru po prostu się dojrzewa?)  Na mieście jednak mówią, że z purpurą jest tak, że albo kochasz, albo nienawidzisz.  Myślę, że jest tak dlatego, że purpura to kolor łączący ekstrema: energię czerwieni i spokój niebieskości.  Źródło : https://pl.pinterest.com/pin/1407443629298597/ Purpura pulsuje, wibruje odcieniami. Nie bez kozery mówi się: „Purpura jest wszystkim, tylko nie zwykłym kolorem”.  Purpura opalizuje przy patrzeniu i w emocjonalnym oddziaływaniu: przyciąga i dystansuje, rozgrzewa i uspokaja, cieszy i smuci. Przystoi dumie i radości, i pokorze, i pokucie, i żałobie. Czy widział ktoś coś bardziej żałobnego niż purpurowe bratki? Nie jest ...

Czekolada: kultowe hasła reklamowe

Jean  A. Brillat-Savarin o czekoladzie Czekoladę uwielbiał na pewno Król August III. Podobno codziennie wstawał o 3 nad ranem, wypijał filiżankę nieprzyzwoicie intensywnej czekolady i siadał za biurkiem. Sam z siebie, a raczej ze swojej królewskiej mądrości, nieprzyjemności królewskich obowiązków otwierał  czekoladową przyjemnością. A Brillat-Savarin, autor słynnej Fizjologii smaku (1825),  pisał:” […] gdy myślenie przychodzi mi z trudem i przygniata jakaś niewiadoma siła, do wielkiej filiżanki czekolady dodaję ziarnko ambry wielkości bobu, utłuczone z cukrem i zawsze pomaga mi to doskonale. Dzięki temu środkowi wzmacniającemu życie staje się łatwiejsze, myśl lżejsza i nie grozi mi bezsenność, nieunikniona po filiżance kawy na wodzie, którą wypijałbym w tej samej intencji” . I pewnie niekłamany był  ten jeden z jego 9 żali nad biednymi przodkami, którym nie dane było próbować smaków Anno Domini 1825: „ Bogacze Rzymu, którzy wyciskaliście pieniądze zews...