Przejdź do głównej zawartości

Słowa marca


No i skończył się marzec AD 2018, bardziej zimowy niż wiosenny. Zimno uśpiło aktywność słowotwórczą. Ostudziło też chęć operowania słowami starymi a jarymi, ciekawymi ze względu na swoją funkcjonalność albo… ozdobność. Właściwie nie było w czym wybierać. Z trudem więc udało mi się zebrać reprezentacyjną dziesiąteczkę, z której więcej niż połowa wiąże się ze światem kobiet. Ale przecież marzec to miesiąc od lat związany z ekspozycją kobiet i kobiecości. 

10 top słów i fraz  marca

słowa i frazy, popularne, w marcu
Słowa marca 2018

ideoforia (myślenie dywergencyjne) – nadmiar pomysłów, orgia pomysłów, wysp skojarzeń, wizja wagonów możliwości. Zwierzę, które zabija skuteczność  i pozostawia ludzi naprawdę kreatywnych bez …. większych sukcesów .
kobiecy reboot (ponowne uruchomienie, kobiecy restart) –  słowo używane  w Sieci  dla: nazywania reinterpretacji znanych kobiecych postaci (najczęściej w duchu feminizmu)  albo kobiecych wersji popularnych męskich bohaterów książek, filmów, gier (przykład: Nice Guys/ The Nice Girls)
Janny Walker – okazjonalny reboot znanej marki Johnny Walker albo  wykorzystanie okazji do super promocji i budowania wizerunku z ogromnym napisem „ Marka zaangażowana społecznie”, bo… każdy jeden dolar ze sprzedaży każdej butelki „Janeczki Wędrowniczki” jest przeznaczany na rzecz  organizacji non profit takich jak Monumental Women czy She Should Run. Sam reboot wywołał  falę dyskusji o sensowności dedykacji: „wódka dla kobiet”, „wino dla kobiet”, „kawa dla kobiet”.
relaunch  marki (rebranding, odświeżenie wizerunku) – ponowne zdefiniowanie podstawowych wartości marki  i „wielkie odświeżenie” jej komunikacji.
#fatkini – hasztag, pod którym puszyste kobiety wrzucają swoje  radosne zdjęcia w kostiumach kąpielowych. Podobno samą nazwę wymyśliła blogerka XXL, Gabi Gregg. Bliźniaczy hasztag:   #LoseHateNotWeight, zainicjowany przez aktywistkę Virgie Tovar, jedną z wielu promotorek  idei i praktyki body positive i niekonwencjonalnego piękna ( #bodypositive , #bopo #bodylove #antidiet #bodypositvitymovement ).
selfie feminizm (#realselfiefeminism, pop-feminizm) –  manifestacje  feminizmu przez używanie języka selfie.  Choć głównym kanałem selfie feminizmu jest Instagram, to selfie feminizm stawia na zdjęcia „bez filtrów" i  „bez litości" dla popularnych wyobrażeń o kobiecie i kobiecości. Samo pojęcie selfie feminizmu zostało spopularyzowane w 2017 roku przez Zofię Krawiec – popularyzatorkę Teorii Smutnej Dziewczyny ( za jej twórczynię uchodzi Audrey Wollen)/
#bookstagram  – hasztag, przy pomocy którego  w wielkiej wirtualnej przestrzeni zaznacza się przestrzeń tworzoną przez i dla ludzi kultury książki – autorów, wydawców, krytyków, blogerów, marketingowców, czytelników  w bardzo różnym stopniu zaczytania – od zwykłych wielbicieli począwszy na książkoholikach skończywszy. Więcej tutaj.
#bookporn – „prowokowanie”  przyjemności oglądania książek przez specjalny sposób ich fotografowania. Więcej.
foodie (bon vivant, epicure, smakosz) –  osoba stawiająca na dobre jedzenie, na gastronomię w dobrym stylu i rzecz jasna na mówienie i pisanie o jedzeniu.
prawo do podrywania kobiet –  nazwa akcji, która w odpowiedzi na #metoo, promuje flirt, z rozgrzeszeniem nawet tego nie dość zręcznego. Jej twarzą jest Catherine Deneuve.

Znacie lepsze? Piszcie śmiało!

Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa. 
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub  Content i Marketing  na Facebooku.







Komentarze

Najpopularniejsze

Chwytliwe hasła

A jednak rymy w komunikacji wszelkiej maści są nieśmiertelne . Wczoraj wieczorową porą weszłam na Facebooka, a tu balet …rymów: „Pani Beato! Niestety, ten rząd obalą kobiety! Albo: „już to media podchwyciły, jakby całe życie z anarchią na piersiach łaziły”. Albo: „głośno wszędzie, czarno wszędzie, co to będzie, co to będzie!” Nawet niektóre hasztagi wyświetlające się na mojej facebookowej ściance ubrały się w rymy: #latowKato, #macchiatowkato. #nakawcewwawce. Może byłabym przeoczyła ten e-taniec rymów, gdyby nie to, że od pewnego czasu jestem wyczulona na rymowanie. Zwłaszcza w sloganach promocyjnych i reklamowych. I wbrew temu, co się sądzi „na mieście” rymy wcale nie wyszły z copywriterskiej mody. Mimo, że niektórych drażnią w sposób absolutny. Rymy robią niezłą robotę Rymy od zawsze bawiły, odróżniały, wyróżniały, wbijały w pamięć nazwy firm (i ich adresy), nazwy marek, produktów . O czym pisałam między innymi tutaj i tutaj . Rymy służyły także wyśmienicie czarnemu PR-owi,

Czekolada: kultowe hasła reklamowe

Jean  A. Brillat-Savarin o czekoladzie Czekoladę uwielbiał na pewno Król August III. Podobno codziennie wstawał o 3 nad ranem, wypijał filiżankę nieprzyzwoicie intensywnej czekolady i siadał za biurkiem. Sam z siebie, a raczej ze swojej królewskiej mądrości, nieprzyjemności królewskich obowiązków otwierał  czekoladową przyjemnością. A Brillat-Savarin, autor słynnej Fizjologii smaku (1825),  pisał:” […] gdy myślenie przychodzi mi z trudem i przygniata jakaś niewiadoma siła, do wielkiej filiżanki czekolady dodaję ziarnko ambry wielkości bobu, utłuczone z cukrem i zawsze pomaga mi to doskonale. Dzięki temu środkowi wzmacniającemu życie staje się łatwiejsze, myśl lżejsza i nie grozi mi bezsenność, nieunikniona po filiżance kawy na wodzie, którą wypijałbym w tej samej intencji” . I pewnie niekłamany był  ten jeden z jego 9 żali nad biednymi przodkami, którym nie dane było próbować smaków Anno Domini 1825: „ Bogacze Rzymu, którzy wyciskaliście pieniądze zewsząd, gdzie stanęła

Dobre rymy, na dobry humor i dobry apetyt

Jesień. Szaro. Buro. Tu i ówdzie leje. A za mną chodzą rymowane wiersze związane z małą i wielką kuchnią: na dobry dzień, na dobry apetyt, na dobry PR, na dobry marketing. Wiem, wiem, że niektórzy organicznie nie znoszą rymów. Ale skoro uprawia się je od lat, w promocji i marketingu również, to musi w nich być siła . Tyle  rymujących ludzi – a w tym duch zbiorowy (ach, te przysłowia!*), poeci i pisarze, tekściarze albo rymarze (twórców tekstów piosenek mam na myśli), kwalifikowani i samozwańczy copywriterzy – nie może się przecież mylić… Gastrorymy , małe i duże, są rozsiane gęsto w dorosłej i dziecięcej literaturze pięknej, popularnej, kulinarnej (to oczywista oczywistość), w starych i nowych anonsach prasowych, w namingu: nazwach potraw, a nawet restauracji. Przykłady? Proszę bardzo – dla miłośników obcych nazw – Good Honest Food (Dobre, uczciwe, jedzenie) albo  Poco Loco ( Zwariowany/Zbzikowany/Szalony Kawałek albo takie samo Coś Niecoś ). A dla miłośników polszczyzny-swojszc