Przejdź do głównej zawartości

Z polityką na wierzchu

 

Właśnie obejrzałam wywiad z pewną znaną piosenkarką. Na wstępie zastrzegła, że może rozmawiać o wszystkim oprócz… polityki. Bo nudna, bo brudna, bo dzieli… Jej słowa podsunęły mi myśl, że chyba nie da się dziś rozmawiać, patrzyć, myśleć …niepolitycznie. Polityka włazi nam do szafy, zagląda do garnków… 

Weźmy na przykład taką modę. Niedawno na świat mody i modowej reklamy zwróciła uwagę, (nie)winna reklama dżinsów: „Sydney Sweeney ma świetne jeansy”. 

Jednym brzmiała jak reklama dżinsów, innym – jak ukryty przekaz eugeniczny przez grę wypowiadanych słów: „jeans” (dżinsy) oraz „genes” (geny). 

Politycznego kolorytu tej reklamie nadawały też zakulisowe informacje, sączone przez niektóre media: a to, że Sweeney jest zarejestrowaną wyborczynią Republikanów, a to że Donalda Trump, nie krył swojego entuzjazmu na wieść o tym. Podobno miał nawet powiedzieć mniej więcej tak:

„Jest zarejestrowaną Republikanką? O, teraz uwielbiam jej reklamę! To prawda, Sydney Sweeney jest...? Zdziwiłoby was, jak wiele osób jest Republikanami. Ale tego bym nie wiedział. Cieszę się, że mi to powiedzieliście. Skoro Sydney Sweeney jest zarejestrowaną Republikanką, to uważam, że jej reklama jest fantastyczna!”

Przynajmniej tak podają reporterzy „The Daily Beast”, że miał tak powiedzieć. 

(A swoją drogą to zjawiskowe, że  Trump i jego administrowanie tak katalizują polityczną kreatywność branży modowej!) 

Jeśli komuś wydaje się, że moda to rzeka elegancji, luksusu, piękna, ekspresji/autoekspresji czy impresji to jest dzieckiem staroświecczyzny, tej z lat 50. czy 60. zeszłego stulecia. Dzisiaj moda wchodzi w relacje z polityką, aktywizmem społecznym czy środowiskowym: uśmiecha się do nich, zagaduje, romansuje, tworzy związki partnerskie – czasem odpowiedzialne, a czasem wręcz przeciwnie. Choć heroldzi krzyczą, że modna moda jest „zrównoważona, odpowiedzialna, sprawiedliwa”. 

Sztuka angażowania

Dzisiejsi dizajnerzy oraz reszta aktorów i reżyserów świata mody z wdziękiem balansują pomiędzy sztuką projektowania, krawiectwa, wzornictwa a aktywizmami różnej maści. Ubierają ludzi i idee: poglądy, postawy, wartości. Na modowych wybiegach i w modzie ulicznej „przechadzają się” więc slogany, cytaty, obrazy, stylizacje odsyłające do określonych haseł politycznych i partii, do pacyfizmu, ekologii, feminizmu, LGBTQ, dekolonializmu, itp. 

Nie bez powodu w słownikach mody widnieją dziś słowa: political fashion, fashion activism, cichy aktywizm czy moda performatywna. 

Na tropie political fashion 

Krzyk mody 

Politycznie i aktywistycznie zorientowana moda powoduje, że po wybiegach, estradach, Instagramach, ulicach „przechadzają” się slogany, cytaty, obrazy, stylizacje, które krzyczą bezdźwięcznie. 

Moda sprawia, że krzyczymy głośno, nie wypowiadając ani słowa

Guido Maria Kretschmer 

Na naszych oczach fraza „krzyk mody” nabiera całkiem innego, polityczno-aktywistycznego znaczenia. Od lat doskonale zdawali z tego sprawę politycznie i aktywistycznie zorientowani dizajnerzy, dyrektorzy kreatywni marek odzieżowych, dziennikarze modowi, marketingowcy od mody i polityki. Oto garść cytatów:

Ten t-shirt [z napisem”58% NIE CHCE PERSHINGA] dał mi głos. Slogany działają na wielu różnych poziomach; są niemal podprogowe. Są także sposobem, w jaki ludzie identyfikują się z daną sprawą. To coś plemiennego. Noszenie takiej koszulki jest jak indywidualny branding.

Katharine Hamnett

Moda działa, zanim zdążymy otworzyć usta.

 Christelle Macia

W polityce, bardziej niż gdziekolwiek indziej, dyskurs jest przekazywany zarówno słowami, jak i gestami czy wyglądem fizycznym.

Marine Poyer

W świecie polityki, jeszcze bardziej niż gdziekolwiek indziej, przekaz jest przekazywany za pomocą słów, oczywiście, ale także poprzez komunikację niewerbalną. Zwłaszcza, że żyjemy w ultrapołączonym świecie, gdzie obrazy często mają pierwszeństwo przed podpisami. Gesty, postawa, a nawet ubiór stanowią zatem potężny środek komunikacji. Styl to zatem coś więcej niż kwestia gustu; to narzędzie perswazji równie potężne jak każda mowa. 

Johanna Tracz

Wielkie nazwiska mody politycznej 

Wśród wielkich twórców mody politycznej i aktywistycznej można znaleźć nazwiska kultowych dizajnerów, dyrektorów kreatywnych politycznie zorientowanych marek, wydawców biblii i biblijek mody, marketingowców i polityków (ach ta AOC, czyli Alexandria Ocasio-Cortez!). 

Używali oni i używają mody jako wdzięcznego pola do politycznej agitacji („odzież wyborcza”!), dla politycznych komentarzy, deklaracji, manifestów, prowokacji czy  tuby wzmacniającej głos w aktualnej debacie o istotnych wartościach. 

Wśród tych, bez których nie można sobie wyobrazić nawet najkrótszej listy zasłużonych dla political fashion widnieją: Katharine Hamnett, Vivienne Westwood, Aurora James, Alexandria Ocasio-Cortez czy (a może przede wszystkim?)  – Anna Wintour, wieloletnia dyrektorka do spraw treści w branży modowej (przez dekady związana z amerykańskim i brytyjskim Vogu`em), zdeklarowana demokratka. Ta, która przekształciła Met Galę w  wielkie widowisko, podczas którego moda krzyżuje się z  muzyką, rozrywką, biznesem i polityką. 

Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa. 

* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.

***Polub  Content i Marketing  na Facebooku. 

Komentarze

Najpopularniejsze

Chwytliwe hasła

A jednak rymy w komunikacji wszelkiej maści są nieśmiertelne . Wczoraj wieczorową porą weszłam na Facebooka, a tu balet …rymów: „Pani Beato! Niestety, ten rząd obalą kobiety! Albo: „już to media podchwyciły, jakby całe życie z anarchią na piersiach łaziły”. Albo: „głośno wszędzie, czarno wszędzie, co to będzie, co to będzie!” Nawet niektóre hasztagi wyświetlające się na mojej facebookowej ściance ubrały się w rymy: #latowKato, #macchiatowkato. #nakawcewwawce. Może byłabym przeoczyła ten e-taniec rymów, gdyby nie to, że od pewnego czasu jestem wyczulona na rymowanie. Zwłaszcza w sloganach promocyjnych i reklamowych. I wbrew temu, co się sądzi „na mieście” rymy wcale nie wyszły z copywriterskiej mody. Mimo, że niektórych drażnią w sposób absolutny. Rymy robią niezłą robotę Rymy od zawsze bawiły, odróżniały, wyróżniały, wbijały w pamięć nazwy firm (i ich adresy), nazwy marek, produktów . O czym pisałam między innymi tutaj i tutaj . Rymy służyły także wyśmienicie czarnemu PR-owi, ...

Czekolada: kultowe hasła reklamowe

Jean  A. Brillat-Savarin o czekoladzie Czekoladę uwielbiał na pewno Król August III. Podobno codziennie wstawał o 3 nad ranem, wypijał filiżankę nieprzyzwoicie intensywnej czekolady i siadał za biurkiem. Sam z siebie, a raczej ze swojej królewskiej mądrości, nieprzyjemności królewskich obowiązków otwierał  czekoladową przyjemnością. A Brillat-Savarin, autor słynnej Fizjologii smaku (1825),  pisał:” […] gdy myślenie przychodzi mi z trudem i przygniata jakaś niewiadoma siła, do wielkiej filiżanki czekolady dodaję ziarnko ambry wielkości bobu, utłuczone z cukrem i zawsze pomaga mi to doskonale. Dzięki temu środkowi wzmacniającemu życie staje się łatwiejsze, myśl lżejsza i nie grozi mi bezsenność, nieunikniona po filiżance kawy na wodzie, którą wypijałbym w tej samej intencji” . I pewnie niekłamany był  ten jeden z jego 9 żali nad biednymi przodkami, którym nie dane było próbować smaków Anno Domini 1825: „ Bogacze Rzymu, którzy wyciskaliście pieniądze zews...

Dobre rymy, na dobry humor i dobry apetyt

Jesień. Szaro. Buro. Tu i ówdzie leje. A za mną chodzą rymowane wiersze związane z małą i wielką kuchnią: na dobry dzień, na dobry apetyt, na dobry PR, na dobry marketing. Wiem, wiem, że niektórzy organicznie nie znoszą rymów. Ale skoro uprawia się je od lat, w promocji i marketingu również, to musi w nich być siła . Tyle  rymujących ludzi – a w tym duch zbiorowy (ach, te przysłowia!*), poeci i pisarze, tekściarze albo rymarze (twórców tekstów piosenek mam na myśli), kwalifikowani i samozwańczy copywriterzy – nie może się przecież mylić… Gastrorymy , małe i duże, są rozsiane gęsto w dorosłej i dziecięcej literaturze pięknej, popularnej, kulinarnej (to oczywista oczywistość), w starych i nowych anonsach prasowych, w namingu: nazwach potraw, a nawet restauracji. Przykłady? Proszę bardzo – dla miłośników obcych nazw – Good Honest Food (Dobre, uczciwe, jedzenie) albo  Poco Loco ( Zwariowany/Zbzikowany/Szalony Kawałek albo takie samo Coś Niecoś ). A dla miłośników polszczyzn...