Przejdź do głównej zawartości

Purpura na językach

 

Purpurę, z jej bogatym i pulsującym różnorodnością „życiem wewnętrznym”, nazywano w przeszłości przeróżnie. Zależało to od rynku farbierskiego – surowców i technik pozyskiwania koloru, „dworów”, trendsetterów. Ci ostatni nie są wymysłem ostatnich dekad, zawsze byli obecni w rozsiewaniu nowinek – myślą, mową, pismem, malunkami, muzyką, obnoszeniem…

Ze względu na „opalizującą naturę” purpury nigdy nie było zgody co do jej jakości kolorystycznych. 

Kiedy purpurę podbarwiasz fioletem 

Domyślnie przyjmowano, że purpura jest mieszanką czerwieni i niebieskiego, ale przeciągano ją często albo w stronę szkarłatu albo fioletu. Polacy, zwłaszcza w XIX i w pierwszej połowie XX wieku, w purpurze skłonni byli widzieć więcej szkarłatu, niż niebieskiego, a czasami tylko szkarłat (!).

Wydaje się, że świetnym dowodem na polskie patrzenie na purpurę jak na szkarłat są dziewiętnastowieczne słowniki języka polskiego, w tym Słownik języka polskiego Lindego (1807-1814). W nim znajduje się hasło: „purpurzyć/purpuryzować", co znaczy przyozdabiać purpurą. 

W XIX wieku zapomniano o staropolskim znaczeniu słowa „purpura”. Zapomniano, że kiedyś używano tego terminu dla nazywania „fiołkowej tkaniny”, ale też - koloru nowego, lśniącego, robiącego wrażenie. Purpurą nazywano w staropolszczyźnie także niezapominajki! Pewnie w myśl tego przekonania, że purpurowy to także nadzwyczajnie piękny.  


Jeśli więc widzisz purpurę „na czerwono” masz w sobie dziewiętnastowieczną polszczyznę, czy chcesz czy nie. 

Purpurowo-fioletowa para

Nic więc dziwnego, że wobec „połyskliwej natury” purpurowego polscy autorzy tłumaczyli wielokrotnie na łamach prasy fachowej i popularnej jej „istotę”. W 1981 roku Andrzej Samek pisał: 

„ Kolor purpury był jedną z zagadek starożytności, którą rozszyfrowano dopiero w XIX wieku. Wykazano bowiem, że dawni pisarze i poeci pod słowem „purpureus” wcale nie mieli na myśli ściśle określonego koloru. W zależności od używanych do barwienia gatunków ślimaków i samego procesu można było bowiem uzyskać całą gamę barw. Czynnikiem decydującym było bowiem słońce, wpływ miała także koncentracja barwnika. Jak pisał grecki sofista Filostrat Flawiusz (IIIw.n. e.)>>ze słońca pobierała purpura tyryjska swą piękność<<. 

Zanurzone w barwniku tkaniny wystawione na działanie promieni słonecznych zmieniały szybko kolor […]. Dlatego purpura miała różne nazwy –  hyacinthina, amethystina, violacea, a także koloru krwi: blatta i oxyblatta. 

Znacznie wcześniej Asyryjczycy odróżniali dwa rodzaje purpury o odrębnych nazwach w piśmie klinowym: purpurę czerwoną – „ar-ga-man-ru” i fioletową – „ta-kil-tu”

A. Samek, Cesarska purpura. „Przekrój”1981/08, nr 1872

W języku łacińskim słowo „purpura” tłumaczy się jako fiolet, a „purpuritas”  jako fioletowość. Francuzi do dzisiejszego dnia mawiają, że istnieje fiolet i fiolet. Jeden z nich to właśnie purpura. Jego rozbieloną wersję nazywano w Paryżu lat 50. i 70. XIX wieku „mauve”, czyli malwowym, uważanym za kolor wdów i wdówek. 

Tak na marginesie: zdolność do rozróżniana kolorów, idzie z rozwojem języka! 

Imperial Violet(s)

Purpura i „mauve” były ulubionym kolorem cesarzowej Eugenii  – ekstrawaganckiej żony Napoleona III. To ona wraz z angielską królową Wiktorią (chyba się lubiły?) barwiły świat współczesnych elegantek na purpurowo, malwowo, lawendowo, fiołkowo, dla mniej wyrobionych kolorystycznie – po prostu na fioletowo… Czasami wydaje mi się, że drobiny tamtych dziewiętnastowiecznych fioletów rozsiewa dzisiejszy marketing, gdy krzyczy: Imperial Violet(s). 

Purpura i fiolety w rozkwicie

Wraz z rozwojem chemicznych technologii pozyskiwania purpury, zdobywała ona coraz więcej przestrzeni, podbijała rynek sztuki, mościła się w kulturze, a nawet – w kontrkulturze. 

Wpierw purpurę i jej „fioletową rodzinę” wzięli pod opiekę prerafaelici  i „secessjoniśći”. Pamiętacie Fioletową pończochę Zapolskiej?.

Później dopieszczali ją:

Cap with Morning Glories - Rijksmuseum, Netherlands - Public Domain.
  • muzycy (zwłaszcza lata 60., 70., 80., 90., którzy do języka i wyobraźni przyszpilili takie zwroty, jak „purple haze”, Purple Deep, „purple rain”, purple pop )

  • sufrażyzm i feminizm ( „purplewashing”, szerzej pisałam o tym tutaj: Purplewashing)
  • social media (zwłaszcza Pintrest!)

https://pl.pinterest.com/
  • ośrodki komunikacji przez kolor ( Pantone i promocja kolorów (radiant orchid (2014), ultra violet( 2018), Very Peri ( 2022)
  • marketing (Seth Godin, Purple Cow: Transform Yout Business by Being Remarkable, czyli Godin, Fioletowa krowa. Zmień się i bądź rozpoznawalny. Wyd. OnePress 2005. )

Purpura na językach 


Ciąg dalszy nastąpi...

Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa. 

* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub  Content i Marketing  na Facebooku.


Komentarze

Najpopularniejsze

Chwytliwe hasła

A jednak rymy w komunikacji wszelkiej maści są nieśmiertelne . Wczoraj wieczorową porą weszłam na Facebooka, a tu balet …rymów: „Pani Beato! Niestety, ten rząd obalą kobiety! Albo: „już to media podchwyciły, jakby całe życie z anarchią na piersiach łaziły”. Albo: „głośno wszędzie, czarno wszędzie, co to będzie, co to będzie!” Nawet niektóre hasztagi wyświetlające się na mojej facebookowej ściance ubrały się w rymy: #latowKato, #macchiatowkato. #nakawcewwawce. Może byłabym przeoczyła ten e-taniec rymów, gdyby nie to, że od pewnego czasu jestem wyczulona na rymowanie. Zwłaszcza w sloganach promocyjnych i reklamowych. I wbrew temu, co się sądzi „na mieście” rymy wcale nie wyszły z copywriterskiej mody. Mimo, że niektórych drażnią w sposób absolutny. Rymy robią niezłą robotę Rymy od zawsze bawiły, odróżniały, wyróżniały, wbijały w pamięć nazwy firm (i ich adresy), nazwy marek, produktów . O czym pisałam między innymi tutaj i tutaj . Rymy służyły także wyśmienicie czarnemu PR-owi, ...

Wokół biznesu w purpurze

  Od paru dni wraca do mnie myśl o purpurze: w brandingu, w marketingu, w reklamie. Jak zwykle, jest to myśl sprowokowana, tym razem pewnym przelotnym spotkaniem z firmą, która postawiła na „purpurową identyfikację”. Jak dla mnie jest to super pomysł, bo im jestem starsza tym bardziej uwodzi mnie purpura. (Może do tego koloru po prostu się dojrzewa?)  Na mieście jednak mówią, że z purpurą jest tak, że albo kochasz, albo nienawidzisz.  Myślę, że jest tak dlatego, że purpura to kolor łączący ekstrema: energię czerwieni i spokój niebieskości.  Źródło : https://pl.pinterest.com/pin/1407443629298597/ Purpura pulsuje, wibruje odcieniami. Nie bez kozery mówi się: „Purpura jest wszystkim, tylko nie zwykłym kolorem”.  Purpura opalizuje przy patrzeniu i w emocjonalnym oddziaływaniu: przyciąga i dystansuje, rozgrzewa i uspokaja, cieszy i smuci. Przystoi dumie i radości, i pokorze, i pokucie, i żałobie. Czy widział ktoś coś bardziej żałobnego niż purpurowe bratki? Nie jest ...

Czekolada: kultowe hasła reklamowe

Jean  A. Brillat-Savarin o czekoladzie Czekoladę uwielbiał na pewno Król August III. Podobno codziennie wstawał o 3 nad ranem, wypijał filiżankę nieprzyzwoicie intensywnej czekolady i siadał za biurkiem. Sam z siebie, a raczej ze swojej królewskiej mądrości, nieprzyjemności królewskich obowiązków otwierał  czekoladową przyjemnością. A Brillat-Savarin, autor słynnej Fizjologii smaku (1825),  pisał:” […] gdy myślenie przychodzi mi z trudem i przygniata jakaś niewiadoma siła, do wielkiej filiżanki czekolady dodaję ziarnko ambry wielkości bobu, utłuczone z cukrem i zawsze pomaga mi to doskonale. Dzięki temu środkowi wzmacniającemu życie staje się łatwiejsze, myśl lżejsza i nie grozi mi bezsenność, nieunikniona po filiżance kawy na wodzie, którą wypijałbym w tej samej intencji” . I pewnie niekłamany był  ten jeden z jego 9 żali nad biednymi przodkami, którym nie dane było próbować smaków Anno Domini 1825: „ Bogacze Rzymu, którzy wyciskaliście pieniądze zews...