Przejdź do głównej zawartości

Spryciarze od marketingu, PR-u i SEO czyli wykańczanie Wikipedii


Ostatnie dni pokazały, że dla niektórych ludzi marketingu, PR-u i SEO nie ma miejsc i działań nieetycznych. Liczy się tylko spryt i kreatywność, która wybitnie pozycjonuje w rankingach Google albo pozwala na niestandardową ekspozycję produktu.

Tam, gdzie pasuje słowo oszustwo niektórzy ludzie marketingu, PR-u i SEO mówią: sprytny zabieg reklamowy/„a clever publicity stunt”, produkt placement, prank. W końcu marketingowcy i ludzie PR-u oraz SEO są mistrzami w używaniu eufemizmów. Zwłaszcza wtedy, gdy chodzi o działania na granicy przyzwoitości (albo całkiem nieprzyzwoite) – jak na przykład „hakowanie” miejsc regulaminowo przeznaczonych do publikowana treści encyklopedycznych: obiektywnych czyli weryfikowalnych przez odpowiednią bibliografię
i netografię.

A piszę o tym w związku z ostatnim „użyciem” Wikipedii dla „uwidocznienia” związku marki The North Face z najpiękniejszymi miejscami świata, czyli … marketingowego zhakowania Wikipedii.

Nie jest to pierwszy przykład biznesowego użycia Wikipedii. Od lat mówi się o SEO, public relations i marketingu, które zachwaszczają Wikipedię. Łapie się za rękę na „sprytnym uczynku” tego czy owego „redaktora”(Roger Bamkin, Maxymilian Klein, itd..) albo jego zleceniodawcę – taką czy inne agencję (Bell Pottinger!) lub marki (The North Face nie jest tu pierwsza!). Może ktoś pamięta próby modyfikacji hasła „whopper” przez marketing Burger Kinga w 2017, tuż przed publikacja spotu reklamującego kanapkę whopper ?  To marketingowe poprawianie Wikipedii stało się pretekstem do efektownego ataku serwisu The Verge na wiarygodność Wikipedii.

Można nawet powiedzieć, że wielki kryzysy związane z używaniem Wikipedii przez rozmaite agencje i marki wybuchają co parę lat: 2005 - 2008, 2011 - 2013, 2017.

W pogoni za marketingowym, wizerunkowym czy ekranowym sukcesem (Być widocznym, być widocznym!) część agencji i marek nierzadko zapomina o etyce, podszywając się, fałszując, manipulując. I nie ważne czy to udawanie odbywa się w tonacji serio czy buffo – w poetyce radosnego pranku.

Cel nie zawsze uświęca środki, wandalizm zawsze pozostanie wandalizmem, a spam i trolling zawsze będą tylko spamem i trollingiem.

I ku pamięci :
Podobnie dość szybko eliminowane są edycje dokonywane w złej wierze. Prawdą jest, że wiele osób i instytucji próbuje wpłynąć na kształt artykułów w Wikipedii opisujących je same. (…) Zwykle edycje dokonane przez agencje PR są nietrwałe, gdyż natychmiast po zauważeniu zostają usunięte, ponieważ rzucają się łatwo w oczy, nawet jeśli ich głównym zadaniem jest zamglenie niewygodnych dla opisywanego podmiotu informacji. Wchodzenie w dyskusję na temat usuniętych edycji działu PR jest bezcelowe, gdyż Wikipedia przywołuje szczegółowe zasady encyklopedyczności opisu, doboru neutralnych słów i encyklopedyczności w ogóle.*

* Dariusz Jemielniak, Życie wirtualnych dzikich. Netnografia Wikipedii, największego projektu współtworzonego przez ludzi. Poltext 2013.

Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa. 
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub  Content i Marketing  na Facebooku.



Komentarze

Najpopularniejsze

Chwytliwe hasła

A jednak rymy w komunikacji wszelkiej maści są nieśmiertelne . Wczoraj wieczorową porą weszłam na Facebooka, a tu balet …rymów: „Pani Beato! Niestety, ten rząd obalą kobiety! Albo: „już to media podchwyciły, jakby całe życie z anarchią na piersiach łaziły”. Albo: „głośno wszędzie, czarno wszędzie, co to będzie, co to będzie!” Nawet niektóre hasztagi wyświetlające się na mojej facebookowej ściance ubrały się w rymy: #latowKato, #macchiatowkato. #nakawcewwawce. Może byłabym przeoczyła ten e-taniec rymów, gdyby nie to, że od pewnego czasu jestem wyczulona na rymowanie. Zwłaszcza w sloganach promocyjnych i reklamowych. I wbrew temu, co się sądzi „na mieście” rymy wcale nie wyszły z copywriterskiej mody. Mimo, że niektórych drażnią w sposób absolutny. Rymy robią niezłą robotę Rymy od zawsze bawiły, odróżniały, wyróżniały, wbijały w pamięć nazwy firm (i ich adresy), nazwy marek, produktów . O czym pisałam między innymi tutaj i tutaj . Rymy służyły także wyśmienicie czarnemu PR-owi, ...

Wokół biznesu w purpurze

  Od paru dni wraca do mnie myśl o purpurze: w brandingu, w marketingu, w reklamie. Jak zwykle, jest to myśl sprowokowana, tym razem pewnym przelotnym spotkaniem z firmą, która postawiła na „purpurową identyfikację”. Jak dla mnie jest to super pomysł, bo im jestem starsza tym bardziej uwodzi mnie purpura. (Może do tego koloru po prostu się dojrzewa?)  Na mieście jednak mówią, że z purpurą jest tak, że albo kochasz, albo nienawidzisz.  Myślę, że jest tak dlatego, że purpura to kolor łączący ekstrema: energię czerwieni i spokój niebieskości.  Źródło : https://pl.pinterest.com/pin/1407443629298597/ Purpura pulsuje, wibruje odcieniami. Nie bez kozery mówi się: „Purpura jest wszystkim, tylko nie zwykłym kolorem”.  Purpura opalizuje przy patrzeniu i w emocjonalnym oddziaływaniu: przyciąga i dystansuje, rozgrzewa i uspokaja, cieszy i smuci. Przystoi dumie i radości, i pokorze, i pokucie, i żałobie. Czy widział ktoś coś bardziej żałobnego niż purpurowe bratki? Nie jest ...

Czekolada: kultowe hasła reklamowe

Jean  A. Brillat-Savarin o czekoladzie Czekoladę uwielbiał na pewno Król August III. Podobno codziennie wstawał o 3 nad ranem, wypijał filiżankę nieprzyzwoicie intensywnej czekolady i siadał za biurkiem. Sam z siebie, a raczej ze swojej królewskiej mądrości, nieprzyjemności królewskich obowiązków otwierał  czekoladową przyjemnością. A Brillat-Savarin, autor słynnej Fizjologii smaku (1825),  pisał:” […] gdy myślenie przychodzi mi z trudem i przygniata jakaś niewiadoma siła, do wielkiej filiżanki czekolady dodaję ziarnko ambry wielkości bobu, utłuczone z cukrem i zawsze pomaga mi to doskonale. Dzięki temu środkowi wzmacniającemu życie staje się łatwiejsze, myśl lżejsza i nie grozi mi bezsenność, nieunikniona po filiżance kawy na wodzie, którą wypijałbym w tej samej intencji” . I pewnie niekłamany był  ten jeden z jego 9 żali nad biednymi przodkami, którym nie dane było próbować smaków Anno Domini 1825: „ Bogacze Rzymu, którzy wyciskaliście pieniądze zews...