Przejdź do głównej zawartości

Jak odświeżyć stare treści? 9 szybkich wskazówek


Wczoraj nastąpiło kalendarzowe otwarcie wiosny. Dzieciaki utopiły zimę. Rolnicy i ogrodnicy już w wiosennym pogotowiu. A co dzieje się w świecie blogów i content marketingu?

Bez ryzyka pomyłki można powiedzieć,  że  trwa wielkie sprzątanie i wielki recykling treści, znany też pod takimi  nazwami,  jak: content recykling czy content repurposing. I recykling treści naprawdę niewiele ma wspólnego z popularną frazą „odgrzewanie starego kotleta”.

odnawianie treści, zmiana przeznaczenia treści

9 sposobów na odświeżanie treści 

  1. Przypomnienie niezmienionych treści na Facebooku czy w innych portalach społecznościowych. Uwaga! Opłaca się przypominanie treści wciąż aktualnych (wiecznie zielonych) albo aktualnych z powodu kalendarza czy innych okazji.
  2. Przeredagowanie treści na użytek SEO. Przy okazji można się dowiedzieć o tym, czy nasze stare treści zawierają słowa, o które dziś ludzie pytają wyszukiwarki. Czasami wystarczą naprawdę drobne korekty, by Twoja strona czy blog były wyświetlane na wysokiej pozycji  w odpowiedzi na zapytania internautów.
  3. Przypominanie starych treści w seriach „Podsumowanie…”. Na przykład: najczęściej czytane w ostatnim miesiącu (kwartale, półroczu, roku), najczęściej komentowane w ostatnim miesiącu (kwartale, półroczu, roku)
  4. Publikowanie starych treści w seriach tematycznych. Tak naprawdę organiczne połączenie w jeden solidny artykuł kilku mniejszych – związanych tym samym tematem czy problemem.
  5. Publikowanie starych treści w seriach poradnikowych. W istocie scalenie kilku „przepłukanych” starych treści w jeden wpis pod nowym tytułem, na przykład: X sposobów na…., Listy kontrolne dla X
  6. Uaktualnienie starych treści przez dodanie nowych informacji. Ja staram się uaktualniać swoje posty i artykuły na bieżąco. Zawsze wtedy, gdy trafiam na nowe, wartościowe informacje, czy źródła.I nie tylko te on-line. I w blogowaniu najbardziej podoba mi się możliwość ciągłej aktualizacji opublikowanych wpisów.
  7. Rozwinięcie niektórych wątków starych postów, artykułów, czyli ich rozszerzenie lub pogłębienie. Czasami rozwinięcie może obejmować dodanie nowych materiałów wizualnych – graficznych czy fotograficznych.
  8. Konwersja, czyli przekształcenie stworzonych treści na inne formaty. Wchodzą tu w grę różne ścieżki, na przykład od postu (czy postów) do artykułu, od artykułów do infografik (zwłaszcza od artykułów eksperckich) i prezentacji, od prezentacji do e-magazynu i e-broszury czy e-booka, od e-booka do książki. Można też zupełnie inaczej, zaczynać od list kontrolnych, a kończyć na poradniku czy nawet poradnikach. Albo zamieniać swoje treści na podcasty czy treści audio-wizualne.
  9. Opublikowanie zmienionych treści (przepłukanych, posortowanych, zaktualizowanych, przekonwertowanych) jako wpisów gościnnych czy na platformach z artykułami do przedruku.

Recykling treści niejedno ma imię

Jak widać recykling treści niejedno ma imię. Może polegać na: przypominaniu starych treści w mediach społecznościowych, aktualizowaniu opublikowanych kiedyś informacji, rozszerzeniu i pogłębieniu starych treści, publikowaniu starych treści w nowym kontekście – w seriach tematycznych, konwertowaniu starych treści na nowe formaty, na książkach i treściach video skończywszy. O rozmyślnym komponowaniu książki z udziałem bloga, pisałam tutaj.

Zalety ponownego wykorzystania treści 

  1. Oszczędność kosztów i nakładów czasowych na kreację i produkcję nowych treści.
  2. Poprawianie jakości treści – każda aktualizacja, rozszerzenie, przekonwertowanie stanowi okazję do stworzenia lepszej treści.
  3. Docieranie do odbiorców przez treści edytowane w różnych formatach i przesyłane przez różne kanały, a zatem docieranie do różnych odbiorców, co daje:
zwiększenie widoczności marki
zwiększenie ruchu na stronie docelowej.

A zatem:
recykling treści, content recykling

Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa. 
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub  Content i Marketing  na Facebooku.

Komentarze

  1. Świetny pomysł! Kilka razy poddałam recyklingowi swoje treści, jakoś się udawało :)
    Ale ten wpis zdecydowanie pomoże mi robić to jeszcze sprawniej. Dziękuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za wpis :)
    Zdecydowanie wciąż o tym zapominam, a przecież można tyle zyskać dzięki kilku prostym odświeżajkom wpisów :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja właśnie jestem w trakcie odświeżania starych wpisów - poprawiam SEO, wstawiam nagłówki, dodaję opisy alt do obrazów i linkuję do innych swoich artykułów. Ciągle tylko zapominam o przypominaniu o starych tekstach w social mediach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zatem powodzenia w wiosennym odświeżaniu treści!

      Usuń
  4. regularnie odświeżam stare wpisy i dbam o to, żeby nie zaginęły gdzieś w czeluściach internetu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, aby nie zginęły... Jeśli nie autor, to kto o nie zadba? Jeśli nie na wiosnę i jesienią, to kiedy? Powodzenia :)

      Usuń
  5. Bardzo fajne opracowanie - muszę sobie prezmyśleć swoją strategię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za odwiedziny i motywujący wpis. Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Konwersja to ostatnio jedno z moich ulubionych słów :) Polecam korzystanie z tej samej treści w różnych miejscach i w różnym układzie. Gdyby tylko ktoś zechciał poprawić wszystkie moje wpisy z Blogera przeniesione na Wordpress...

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że chodzimy tymi samymi ścieżkami. Co do odświeżania treści przeniesionych, nie będę Cię tanio pocieszać. Musisz to zrobić sama :) Trzymam kciuki i pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne wskazówki! Gdyby tak jeszcze samo się zrobiło:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Przydatny wpis, akurat zastanawiałam się jak mam się zabrać do odświeżania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się przyda... Daj znać, jak Ci poszło :)

      Usuń
  10. Bardzo dziękuję za ten tekst. Właśnie mam kilka takich treści, które chciałabym odnowić i przypomnieć.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo mi się podoba pomysł na taką kontentową bajaderkę. Zachowuję jako ściągę;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Recycling treści do mnie przemawia, bo przecież nie wszyscy są w stanie przeczytać i zapamiętać wszystko, więc odświeżenie przynosi korzyści dla obu stron. Muszę natomiast przyznać, że punktu 6 nigdy jeszcze nie przerabiałam. Nie stosuję też rozwiązań typu Podsumowanie miesiąca, bo wydaje mi się, że to taka zapchaj dziura zamiast nowego artykułu. Z drugiej strony chętnie czytam podsumowania u innych. I weź tu dogódź kobiecie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. No właśnie, weź tu dogódź kobiecie :) Wiesz, ja też nie doceniałam odświeżań, przypomnień, powtórzeń, dopóki nie dotarło do mnie, że nikt nie czyta bloga, jak książki, gazety, ba! nawet ulotki. Stąd wydaje mi się, że nawet Ci, którzy są jego w miarę stałymi czytelnikami, nie odbierają podsumowań jako "zapchaj dziury". Choć w odświeżaniu treści też pewnie trzeba dbać o, by nie przekroczyć granicy i stać się zwykłym nudziarzem czy nudziarą :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentujcie, dopisujcie, nadpisujcie :)

Najpopularniejsze

Chwytliwe hasła

A jednak rymy w komunikacji wszelkiej maści są nieśmiertelne . Wczoraj wieczorową porą weszłam na Facebooka, a tu balet …rymów: „Pani Beato! Niestety, ten rząd obalą kobiety! Albo: „już to media podchwyciły, jakby całe życie z anarchią na piersiach łaziły”. Albo: „głośno wszędzie, czarno wszędzie, co to będzie, co to będzie!” Nawet niektóre hasztagi wyświetlające się na mojej facebookowej ściance ubrały się w rymy: #latowKato, #macchiatowkato. #nakawcewwawce. Może byłabym przeoczyła ten e-taniec rymów, gdyby nie to, że od pewnego czasu jestem wyczulona na rymowanie. Zwłaszcza w sloganach promocyjnych i reklamowych. I wbrew temu, co się sądzi „na mieście” rymy wcale nie wyszły z copywriterskiej mody. Mimo, że niektórych drażnią w sposób absolutny. Rymy robią niezłą robotę Rymy od zawsze bawiły, odróżniały, wyróżniały, wbijały w pamięć nazwy firm (i ich adresy), nazwy marek, produktów . O czym pisałam między innymi tutaj i tutaj . Rymy służyły także wyśmienicie czarnemu PR-owi,

Copywriter, kto to?

O copywriterze mówi się żartobliwie copyrider, copyfighter, copyRAJTER. Nierzadko copywriterzy sami tak mówią o sobie. Nazywają się także mistrzami od słownych aperitifów, żonglerek, gięć i załamań. Tymczasem copywriter jest specjalistą od… tekstów, które mają sprzedawać. Choć dzisiaj już nie tylko, bo sprzedaż to tylko jedna z NOA – najbardziej oczekiwanej akcji. Celem copywritera mogą więc być takie NOA, jak: odwiedzenie innej podstrony lub strony, zapisanie się na newsletter, wypełnienie formularza, kontakt z przedstawicielem firmy. Copywriter jest więc specjalistą od tekstów, którą mają prowadzić do NOA i nie tylko (o czym poniżej). Tworzy anonimowo i   zwykle w organicznym związku z przekazem wizualnym. Jak mówił przed laty Leo Spitzer, copywriter uprawia swoisty Gebrauchkunst – sztukę stosowaną, użytkową, która należy do ustalonego porządku codzienności. Zakres prac copywritera Dziś w zakres prac copywritera wchodzą też: tworzenie nazw dla organizacji i produktów

Czekolada: kultowe hasła reklamowe

Jean  A. Brillat-Savarin o czekoladzie Czekoladę uwielbiał na pewno Król August III. Podobno codziennie wstawał o 3 nad ranem, wypijał filiżankę nieprzyzwoicie intensywnej czekolady i siadał za biurkiem. Sam z siebie, a raczej ze swojej królewskiej mądrości, nieprzyjemności królewskich obowiązków otwierał  czekoladową przyjemnością. A Brillat-Savarin, autor słynnej Fizjologii smaku (1825),  pisał:” […] gdy myślenie przychodzi mi z trudem i przygniata jakaś niewiadoma siła, do wielkiej filiżanki czekolady dodaję ziarnko ambry wielkości bobu, utłuczone z cukrem i zawsze pomaga mi to doskonale. Dzięki temu środkowi wzmacniającemu życie staje się łatwiejsze, myśl lżejsza i nie grozi mi bezsenność, nieunikniona po filiżance kawy na wodzie, którą wypijałbym w tej samej intencji” . I pewnie niekłamany był  ten jeden z jego 9 żali nad biednymi przodkami, którym nie dane było próbować smaków Anno Domini 1825: „ Bogacze Rzymu, którzy wyciskaliście pieniądze zewsząd, gdzie stanęła