Przejdź do głównej zawartości

Dobre pisanie. Notatki z Pinkera


Szkoda, że nie znałam wykładów Pinkera przed laty. Stevena Pinkera. Uniknęłabym wielu autorskich błędów i łatwiej zdobyłabym się na autorską wyrazistość, co Pinker podpowiada… A komu jak komu, ale jemu warto wierzyć.

No w końcu Steven Pinker to edytor, nauczyciel pisania, autor książki Piękny styl Przewodnik człowieka myślącego po sztuce pisania XXI wieku*. To człowiek, o którym się mówi: „jeden z najbardziej wpływowych intelektualistów na świecie”. A „The New York Times” pisał o nim: ciekawski, pomysłowy, nieustraszony, niesforny.

I po spotkaniu z Pinkerem nie bardzo obchodzi mnie to, że jestem staroświecka, bo mam autorytet. Ba! Mam nawet kilka autorytetów, ale o innych, przy innej okazji!

Dobre pisanie. 3 podstawowe warunki według Pinkera

Pinker rozwija przed każdym piszącym (nieważne czy powieść, prozę naukową, bloga czy instrukcję używania czegoś) wizję dobrego pisania, które łączy z:
  1. założeniem, że pisanie to rodzaj „okna na świat”, prezentacji, przedstawienia, widowiska,
  2. komunikacją klasyczną z całym dobrodziejstwem jej inwentarza,
  3. celebracją konkretu.

Pisanie to rodzaj Twojego przedstawienia

„Pisz tak, jakbyś miał coś bardzo ważnego do pokazania, niezależnie od tego, jaki rodzaj pisania uprawiasz” – mówi  Pinker w wielu miejscach. Albo  mówi tak: „Pisarz, podobnie jak filmowiec, manipuluje perspektywą, z jakiej odbiorca śledzi opowiadaną historię, posługując się słownymi odpowiednikami kątów ustawienia kamery i szybkich cięć”.

Postaw na komunikację klasyczną

Pinker nie lubi komunikacji prostej, bo jest zbyt łopatologiczna. Nie lubi też komunikacji osobistej (romantycznej), formalnej (biurokratycznej), postmodernistycznej (artystyczno-humanistycznej) – przesłoniętej falbanami, firanami, woalami dekonstrukcji, ironii i autoironii czy nowomowy albo gwar zawodowych czy środowiskowych.

A w związku z tymi dwoma ostatnimi, zdaje się Pinker mówić: „Im dłuższy twój staż w danej dziedzinie, tym bardziej uważaj na to czy aby nie przemieszczasz się w miejsce, gdzie będziesz partnerem tylko dla wąskiej garstki takich samych jak Ty, a w ekstremalnych przypadkach: sam dla siebie”. Stąd też cały rozdział poświęca klątwie wiedzy.

Lektura rozdziału o klątwie wiedzy przydałaby się naszym rodzimym pięknoduchom literackim i specjalistom od content marketingu  i wszystkim innym specjalistom – zaczadzonym swoimi specjalizacjami, specjalnościami, podspecjalnościami. Przydałaby się wszystkim, którzy komunikują się poniekąd sami ze sobą, ponad głowami swojej publiczności. (Ja także muszę się pokajać i bardziej pilnować!)

Pisze Pinker: „ Znajomość cech charakterystycznych stylu klasycznego pomoże jednak każdemu autorowi stać się lepszym pisarzem. To najskuteczniejsze lekarstwo – spośród wszystkich, które znam – na chorobę która toczy prozę naukową, biurokratyczną, korporacyjną i urzędową”.

Pisz konkretnie!

Niech żyje konkret, śmierć abstrakcjom albo Stop abstrakcjom chciałoby się powiedzieć po lekturze książki Piękny styl Przewodnik człowieka myślącego po sztuce pisania XXI wieku. Sam autor mówi wprost: „Abstrakcja dehumanizuje!”.

Sposoby na uśmiercanie abstrakcji widzi Pinker rozliczne. Na przykład przez wyeliminowanie narratora-wszechwiedzącego specjalisty czy bardziej techniczne – przez używanie plastycznych metafor, porównań, żonglowanie przykładami (w wielu miejscach powtarza „pokochaj przykłady, analogie, porównania!”), wyrzucenie ze swojego słownika słów-biurokratów, słów-asekurantów między innymi tych opatrzonych cudzysłowem), słów-zombi, frazesów. „Unikaj oklepanych frazesów jak zarazy – bez dwóch zdań” -  powiada .

No i rzecz jasna proponuje coś, co pewnie nie spodoba się wielu: sprawdzanie faktów – kto, kiedy, komu i sprawdzanie solidności własnych argumentów.

*Piękny styl Przewodnik człowieka myślącego po sztuce pisania XXI wieku. Przekład: Agnieszka Nowak- Młynikowska. Wyd. Smak Słowa 2016.

sztuka pisania, pękny styl, styl klasyczny
Steven Pinker, Piękny styl. Przewodnik człowieka myślącego po sztuce pisania XXI wieku.



                                                               Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa. 
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub  Content i Marketing  na Facebooku.

Komentarze

Najpopularniejsze

Chwytliwe hasła

A jednak rymy w komunikacji wszelkiej maści są nieśmiertelne . Wczoraj wieczorową porą weszłam na Facebooka, a tu balet …rymów: „Pani Beato! Niestety, ten rząd obalą kobiety! Albo: „już to media podchwyciły, jakby całe życie z anarchią na piersiach łaziły”. Albo: „głośno wszędzie, czarno wszędzie, co to będzie, co to będzie!” Nawet niektóre hasztagi wyświetlające się na mojej facebookowej ściance ubrały się w rymy: #latowKato, #macchiatowkato. #nakawcewwawce. Może byłabym przeoczyła ten e-taniec rymów, gdyby nie to, że od pewnego czasu jestem wyczulona na rymowanie. Zwłaszcza w sloganach promocyjnych i reklamowych. I wbrew temu, co się sądzi „na mieście” rymy wcale nie wyszły z copywriterskiej mody. Mimo, że niektórych drażnią w sposób absolutny. Rymy robią niezłą robotę Rymy od zawsze bawiły, odróżniały, wyróżniały, wbijały w pamięć nazwy firm (i ich adresy), nazwy marek, produktów . O czym pisałam między innymi tutaj i tutaj . Rymy służyły także wyśmienicie czarnemu PR-owi, ...

Wokół biznesu w purpurze

  Od paru dni wraca do mnie myśl o purpurze: w brandingu, w marketingu, w reklamie. Jak zwykle, jest to myśl sprowokowana, tym razem pewnym przelotnym spotkaniem z firmą, która postawiła na „purpurową identyfikację”. Jak dla mnie jest to super pomysł, bo im jestem starsza tym bardziej uwodzi mnie purpura. (Może do tego koloru po prostu się dojrzewa?)  Na mieście jednak mówią, że z purpurą jest tak, że albo kochasz, albo nienawidzisz.  Myślę, że jest tak dlatego, że purpura to kolor łączący ekstrema: energię czerwieni i spokój niebieskości.  Źródło : https://pl.pinterest.com/pin/1407443629298597/ Purpura pulsuje, wibruje odcieniami. Nie bez kozery mówi się: „Purpura jest wszystkim, tylko nie zwykłym kolorem”.  Purpura opalizuje przy patrzeniu i w emocjonalnym oddziaływaniu: przyciąga i dystansuje, rozgrzewa i uspokaja, cieszy i smuci. Przystoi dumie i radości, i pokorze, i pokucie, i żałobie. Czy widział ktoś coś bardziej żałobnego niż purpurowe bratki? Nie jest ...

Czekolada: kultowe hasła reklamowe

Jean  A. Brillat-Savarin o czekoladzie Czekoladę uwielbiał na pewno Król August III. Podobno codziennie wstawał o 3 nad ranem, wypijał filiżankę nieprzyzwoicie intensywnej czekolady i siadał za biurkiem. Sam z siebie, a raczej ze swojej królewskiej mądrości, nieprzyjemności królewskich obowiązków otwierał  czekoladową przyjemnością. A Brillat-Savarin, autor słynnej Fizjologii smaku (1825),  pisał:” […] gdy myślenie przychodzi mi z trudem i przygniata jakaś niewiadoma siła, do wielkiej filiżanki czekolady dodaję ziarnko ambry wielkości bobu, utłuczone z cukrem i zawsze pomaga mi to doskonale. Dzięki temu środkowi wzmacniającemu życie staje się łatwiejsze, myśl lżejsza i nie grozi mi bezsenność, nieunikniona po filiżance kawy na wodzie, którą wypijałbym w tej samej intencji” . I pewnie niekłamany był  ten jeden z jego 9 żali nad biednymi przodkami, którym nie dane było próbować smaków Anno Domini 1825: „ Bogacze Rzymu, którzy wyciskaliście pieniądze zews...