Przejdź do głównej zawartości

Chociaż piernik, dobre ciacho!


Jeśli patrzycie na pierniczki i od razu przychodzi Wam ochota na wino albo piwo, to znaczy, że odzywają się w Was staropolskie geny, bo przecież w dawnych wiekach  pierniki były najbardziej bachusowymi ciasteczkami. 


Z dniem wczorajszym –  25 listopada – sezon piernikowy uznaje się zwyczajowo za otwarty. Aż do Święta Trzech Króli w polskich kuchniach, salonach oraz na przedświątecznych jarmarkach będzie się święcić święto piernika. Będą piernikowe wypiekania i zdobienia, degustacje, podarunki.

Piernikowe rytuały, produkty i opowieści


Rytuał przygotowania piernikowych ciast i ciasteczek, aromat, magia ich składników (połączonych, nie zmieszanych!) – od pokoleń towarzyszy końcowi polskiej jesieni i początkowi zimy. Choć w formie ozdobnej piernik łączył się i łączy także z innymi przejściami, jak na przykład na starym Śląsku – towarzyszył chrztom, a gdzie indziej ślubom.

Chemię połączeń piernikowych składników (mąki, wody, jaj, miodu i indyjskich przypraw), prezentację ich kształtów i zdobień, opis piernikarskich rytuałów i zwyczajów pozostawiam jednak piernikarzom, bo kto od nich wie lepiej…

Mnie tymczasem zajmują…. piernikowe treści. No cóż, takie zawodowe zboczenie, zajmuje mnie to, jak można komunikować  wartość piernikowych ciasteczek, jak je można odróżniać , wyróżniać spośród innych, czyli – mówiąc technicznie – pozycjonować.

Inspiracje…


Mogłoby się wydawać, że copywriting i content marketing (bo w gruncie rzeczy przecież o nich tu mowa) to nic innego jak odwołanie się do własnych językowych sprawności (ach to ulubione przez copywriterów: gięcie słów). Nic bardziej mylnego. Bo i adresatów swoich przekazów trzeba mieć na myśli, i specyfikę produktu – jego naprawdę unikatowe cechy i oczywiście – sloganową oryginalność. O oczekiwaniach zleceniodawców, tym razem sza…

A w przypadku pierników niezłe pole do copywriterskich popisów daje już sama dwuznaczność słowa piernik. Bo piernik to ciastko i ciasto, ale przecież także potoczne czy pogardliwe słowo na oznaczenie kogoś starego, wczorajszego, a nawet przedwczorajszego. 

Ta dwuznaczność słowa piernik, która idzie pod rękę z piernikiem – ciastem dojrzewającym – pozwala na zabawę słowami i sloganami w rodzaju:
 
Chociaż piernik, ale ciacho, Chociaż stary, niezłe ciacho, Z czasem coraz lepszy… 

Innych inspiracji mogą dostarczyć: historia pierników i piernikarstwa, ich geografia, cechy wyróżniające piernika spośród innych wypieków – konieczność dojrzewania, korzenność, miodność (bezpośrednim przodkiem piernika jest wszak miodownik), związki z kuchnią staropolską, z egzotycznym  światem Indii, z miododajnymi przestrzeniami (ekologicznymi, kwietnymi łąkami), z sentymentalnymi wspomnieniami i wyobrażeniami Świąt Bożego Narodzenia czy różne przekazy kulturowe.

Na przykład skrzyżowanie korzenności ze staropolską nazwą dla rzeczy pieprznych, korzennych, ostrych odkrywa takie nazwy dla piernika, jak:
 
pierne ciacho/ pierne ciasteczko, pierne ciacha

Można też bez staropolszczyzny, na przykład:

Pierniczki – szczypta Indii w środku zimy
Pierniczki – szczypta lata w środku zimy


Z kolei odwołanie się do tekstów kultury, może zaowocować odkryciami w postaci w gotowego wierszowanego sloganu, jak na przykład ten oto, autorstwa Epifaniego Minasowicza:

Kto nie pija gorzałki i od niej unika,
Ten słodkiego nie godzien kosztować piernika
 


Ponieważ moje pierne ciacha dojrzewają, przesyłam Wam te sfotografowane na zeszłorocznym jarmarku! Ponieważ należą one do rodziny pierników ozdobnych, nie ulegają przeterminowaniu!


Polskie pierniki ozdobne.

Polskie pierniki ozdobne.


Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa. 
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.
** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub  Content i Marketing  na Facebooku.

Komentarze

  1. Mi pierniczki kojarzą się z dzieciństwem, pamiętam jak jeździliśmy na wielki jarmark, a tam cudownie polukrowane pierniczki, kolorowe i smaczne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki za dawkę informacji na temat pierników. Wiele ciekawego się o nich dowiedziałam.
    pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki :) Przesyłam pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentujcie, dopisujcie, nadpisujcie :)

Najpopularniejsze

Chwytliwe hasła

A jednak rymy w komunikacji wszelkiej maści są nieśmiertelne . Wczoraj wieczorową porą weszłam na Facebooka, a tu balet …rymów: „Pani Beato! Niestety, ten rząd obalą kobiety! Albo: „już to media podchwyciły, jakby całe życie z anarchią na piersiach łaziły”. Albo: „głośno wszędzie, czarno wszędzie, co to będzie, co to będzie!” Nawet niektóre hasztagi wyświetlające się na mojej facebookowej ściance ubrały się w rymy: #latowKato, #macchiatowkato. #nakawcewwawce. Może byłabym przeoczyła ten e-taniec rymów, gdyby nie to, że od pewnego czasu jestem wyczulona na rymowanie. Zwłaszcza w sloganach promocyjnych i reklamowych. I wbrew temu, co się sądzi „na mieście” rymy wcale nie wyszły z copywriterskiej mody. Mimo, że niektórych drażnią w sposób absolutny. Rymy robią niezłą robotę Rymy od zawsze bawiły, odróżniały, wyróżniały, wbijały w pamięć nazwy firm (i ich adresy), nazwy marek, produktów . O czym pisałam między innymi tutaj i tutaj . Rymy służyły także wyśmienicie czarnemu PR-owi,

Czekolada: kultowe hasła reklamowe

Jean  A. Brillat-Savarin o czekoladzie Czekoladę uwielbiał na pewno Król August III. Podobno codziennie wstawał o 3 nad ranem, wypijał filiżankę nieprzyzwoicie intensywnej czekolady i siadał za biurkiem. Sam z siebie, a raczej ze swojej królewskiej mądrości, nieprzyjemności królewskich obowiązków otwierał  czekoladową przyjemnością. A Brillat-Savarin, autor słynnej Fizjologii smaku (1825),  pisał:” […] gdy myślenie przychodzi mi z trudem i przygniata jakaś niewiadoma siła, do wielkiej filiżanki czekolady dodaję ziarnko ambry wielkości bobu, utłuczone z cukrem i zawsze pomaga mi to doskonale. Dzięki temu środkowi wzmacniającemu życie staje się łatwiejsze, myśl lżejsza i nie grozi mi bezsenność, nieunikniona po filiżance kawy na wodzie, którą wypijałbym w tej samej intencji” . I pewnie niekłamany był  ten jeden z jego 9 żali nad biednymi przodkami, którym nie dane było próbować smaków Anno Domini 1825: „ Bogacze Rzymu, którzy wyciskaliście pieniądze zewsząd, gdzie stanęła

Dobre rymy, na dobry humor i dobry apetyt

Jesień. Szaro. Buro. Tu i ówdzie leje. A za mną chodzą rymowane wiersze związane z małą i wielką kuchnią: na dobry dzień, na dobry apetyt, na dobry PR, na dobry marketing. Wiem, wiem, że niektórzy organicznie nie znoszą rymów. Ale skoro uprawia się je od lat, w promocji i marketingu również, to musi w nich być siła . Tyle  rymujących ludzi – a w tym duch zbiorowy (ach, te przysłowia!*), poeci i pisarze, tekściarze albo rymarze (twórców tekstów piosenek mam na myśli), kwalifikowani i samozwańczy copywriterzy – nie może się przecież mylić… Gastrorymy , małe i duże, są rozsiane gęsto w dorosłej i dziecięcej literaturze pięknej, popularnej, kulinarnej (to oczywista oczywistość), w starych i nowych anonsach prasowych, w namingu: nazwach potraw, a nawet restauracji. Przykłady? Proszę bardzo – dla miłośników obcych nazw – Good Honest Food (Dobre, uczciwe, jedzenie) albo  Poco Loco ( Zwariowany/Zbzikowany/Szalony Kawałek albo takie samo Coś Niecoś ). A dla miłośników polszczyzny-swojszc