Stare polsko-amerykańskie przysłowie mówi: nieważne jak mówią, ważne żeby mówili. I o ile sprawdza się ono w niektórych przemysłach kreatywnych, bazujących na ciekawości gapio-widzów, o tyle rzadko dobrze stosuje się w zwykłej sprzedaży.
Jakoś tak bywa, że raczej nie lubimy dawać zarobić ludziom agresywnym (także biernie), ignorującym innych i obrażającym innych. Albo niechlujnym, niedbałym, niestosownym. No może wyjąwszy klientów nastawionych wybitnie opozycyjnie wobec przyjętych norm i wzorców. Takich wzorcołamaczy! Ale to przecież nisza.
Albo efekt Galatei, albo efekt Golema
Istnieje nawet reguła społecznego wpływu, która mówi, że lepiej sprzedaje sprzedawca sympatyczny i lubiany, niż kontrowersyjny. Reguła lubienia i sympatii. Ta, którą przed laty wyodrębnił Robert Cialdini, profesor psychologii Uniwersytetu Stanowego w Arizonie. Co prawda polega ona na przeniesieniu uczuć dotyczących osoby na przekazywaną przez nią propozycję, ale – nie jest to żadną tajemnicą – że te uczucia można odnieść (i odnosi się!) do każdego sprzedawcy produktów, w tym usług i idei. A w konsekwencji i na same produkty, usługi, idee.Mówiąc krótko, nie ma przesady w tym, że sympatyczna obsługa i ekspozycja „promieniuje” na towary, usługi, idee. I na odwrót niesympatyczne otoczenie, tło – odpycha, budzi niesmak, wkurza. Pisałam o tym całkiem niedawno.
W psychologii sprzedaży mówi się nawet o efekcie aureoli czy efekcie halo, czyli wnioskowaniu o całości na podstawie jakiejś części, na przykład wyglądu i zachowania sprzedawcy albo pierwszych wrażeń, jakie budzi ekspozycja, opakowanie, slogan reklamowy.
Pytanie, dlaczego o tym efekcie zapominają copywriterzy i blogerzy, którzy prowadzą swe blogi z myślą o współpracy marketingowej? Dlaczego ciągle im się wydaje, że nieważne jak mówią, ważne żeby mówili? Dlaczego im się wydaje, że kontrowersja i wulgarność, przemoc, naturalizm, seks, prowokacje wybornie sprzedają nawet wtedy, gdy z założenia występują w komunikacji, która nie jest adresowana do wzorcołamaczy? Przecież podobno już nawet Benetton przeszedł na stronę tych „odpowiedzialnych społecznie”. Ciekawa jestem, co Wy o tym myślicie?
Słowa powiązane:
efekt aureoli (efekt Galatei, efekt Polyanny, efekt nimbu, efekt halo), efekt Golema, shockvertising, reguły wpływu społecznego
Teraz czas na Ciebie.
Blogowanie to gra zespołowa.
* Zostaw komentarz. Dla Ciebie to chwila, dla mnie ważna wskazówka.** Jeśli Ci się podobało, prześlij ten wpis dalej. Sprawisz, że moja praca przyda się kolejnym osobom.
***Polub Content i Marketing na Facebooku.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentujcie, dopisujcie, nadpisujcie :)