Wrzosy mają w sobie „ten klimat”: moc lila-fioletowej palety (podobnie jak fiołki, bzy-lilaki, lawenda), szczyptę leśnej tajemnicy, wiele prawie jesiennego rozrzewnienia i konszachtów z prawie jesiennym słońcem na prawie jesiennym niebie, z mgłami, z rdzawymi paprociami, z wiecznie zielonymi sosnami.
Poza tym mają wrzosy mocny kulturowy kontekst. Zdają się mówić: każdemu dajemy, co lubi, w zależności od potrzeb, doświadczeń, wiedzy. Wrzosy sugerują, odsyłają, przypominają, opowiadają. Opowiadają o starych wróżbach wróżących z wrzosu (Kiedy sierpień wrzos rozwija, jesień krótka, szybko mija.), o dawnych znachorach i znachorkach (co przy okazji i krowy leczyli), o barwierzach, co z wrzosowych fioletów żółć pozyskiwali, o dwudziestowiecznych wojnach, które wkraczały do Polski na dobre w czas kwitnięcia wrzosów („Wrzosy, wrzosy, lila mgła, gdzieś we wrzosach chłopak padł”.), o Rodziewiczównie – mimowolnej propagatorce wrzosów w dwudziestoleciu międzwojennym, o poetach, których wrzosy – fioletowe zdroje, cudne manowce, modlitwa lasów – zatrzymały w drodze (Tadeusz Miciński, Edward Stachura, Marian Abramowicz).
Innym opowiadają wrzosy o Makbecie, o wrzosowych miotłach wiedźm i innych „wymiatających”, o łożach z wrzosowymi siennikami (i snami!), o domach z wrzosowymi strzechami, o linach wrzosowych, tak mocnych, że nawet woda morska nie mogła ich przegryźć. Opowiadają o wrzosowym piwie cenniejszym niż życie czy o herbacie wrzosowej – dobrej na artretyzm. Opowiadają też o angielskiej królowej Wiktorii i jej dworze, całym zwróconym w kierunku kwiatów. To jej dworzanie i dworki mówili: „ Biały wrzos wyrasta w miejscach nieskażonych konfliktem, walką, krwią". Choć niektórzy przekonywali, że znaczy miejsce niedawnego spoczynku wróżek.
Tak czy siak to od dworzan królowej Wiktorii wziął początek przemysł ślubny, sentymentalny i ochronny z biały wrzosem w centrum albo w towarzystwie.
Bywają też tacy, którym wrzosy mówią o pięknych Cygankach (Ricky Gervais Lady Gypsy).
A zatem, Kochani:
Biały wrzos na szczęście, lila wrzos na zapomnienie!
Niech się nam jesieni, niech płonie biało-lila-fioletowo.
Biały wrzos na szczęście |
Blogowanie to gra zespołowa.
Komentarze
Prześlij komentarz
Komentujcie, dopisujcie, nadpisujcie :)